Andrzej Duda nie może kupić zwykłej żarówki. Tymczasem w Warszawie...
Prezydent RP podczas dyskusji na XIX Forum Polsko-Niemieckim w Berlinie odniósł się do problemu zakupu zwykłej żarówki. O brak tradycyjnego modelu na półkach polskich sklepów obwiniał UE. Jak się jednak okazuje, dobrze znane wszystkim źródło światła można dostać i dziś.
Andrzej Duda zwrócił uwagę mediów wypowiedzią w panelu dyskusyjnym "Europa 1918-2018: historia z przyszłością". Siedząc obok honorowego gościa, jakim był prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier, komentował m.in. działanie instytucji unijnych. Odpowiadając na niewygodne pytania zagranicznych dziennikarzy w sprawie Sądu Najwyższego oraz przyszłości Europy, w pewnym momencie zwrócił uwagę na... problem braku tradycyjnych żarówek w Polsce.
Głowie państwa chodziło o problem nadmiernego rozszerzania kompetencji UE i niepotrzebnym wpływaniu na życie zwykłych ludzi. Jako przykład podał dyrektywę zakazującą używania standardowych żarówek w europejskich domach.
- Mam poczucie, że my w ramach Unii Europejskiej mamy niedosyt demokracji. Wielu ludzi zadaje sobie pytanie, dlaczego Unia Europejska zabrania tego, zabrania tamtego. Dlaczego na przykład w sklepie nie można w tej chwili kupić już zwykłej żarówki, można kupić tylko żarówkę energooszczędną? Nie wolno kupić, bo Unia Europejska zakazała. To są problemy, nad którymi zastanawiają się ludzie. Nie wiem, czy to przypadkiem nie jest jedna z przyczyn Brexitu - zastanawiał się prezydent.
Polakowi nie zabronisz
Od 1 września 2009 roku w Unii Europejskiej żarówki wolframowe rzeczywiście zostały wycofane na rzecz energooszczędnych zamienników. Tak wygląda jednak teoria. Elektryczne źródła światła zamknięte w szklanej bańce przekwalifikowano na "lampy do celów specjalnych". I - o dziwo - można je nadal dostać.
Na platformę dziejesie.wp.pl wpłynęło zdjęcie tablicy sprzed jednego z warszawskich sklepów elektrycznych mieszczących się w al. Solidarności. Choć zdjęcie zostało zrobione trzy tygodnie wcześniej, jak widać nie straciło na aktualności.
W elektromarketach oraz sklepach internetowych żarówki tradycyjne wciąż są dostępne. Wystarczy tylko szukać ich pod nazwami "żarówka specjalistyczna". Producent na opakowaniach zastrzega jedynie, by nie korzystać z nich w mieszkaniach. Niektóre z urządzeń mają też informację o odporności na wstrząsy, co może budzić pewne wątpliwości...
Tak czy inaczej, dla chętnego nic trudnego. Przeciwnicy energooszczędności i unijnych zakazów nadal mogą używać w swoich domach tradycyjnych żarówek. Choć ich trwałość zamiast deklarowanych dla ledowych odpowiedników jest znacznie niższa, a koszty eksploatacji kilkukrotnie wyższe, nie ma przeciwskazań do ich stosowania przez Polaków.
A jeżeli ktoś będzie miał trudności z kupnem - jak przekonuje Andrzej Duda - zawsze może przyjechać do stolicy. Wciąż znajdzie się kilka sklepów, które w swoim asortymencie mają źródła światła dla... konserwatystów.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Widzisz coś ciekawego? Masz zdjęcie, filmik? Prześlij nam przez Facebooka na wawalove@grupawp.pl lub dziejesie.wp.pl