Aleje Jerozolimskie do metamorfozy. Wiadomo, kto się tym zajmie
Przebudowa centralnej arterii miasta będzie mogła wystartować. Jest już znany wykonawca poważnego zadania, jakie postawił przed sobą ratusz pod rządami Rafała Trzaskowskiego. Metamorfoza odcinka od ronda 40-latka do ronda de Gaulle’a, aż do wjazdu na wiadukt Mostu Poniatowskiego to jeden z elementów planu, który ma zmienić oblicze centrum stolicy.
Zarząd Dróg Miejskich rozstrzygnął drugie postępowanie na projekt przebudowy Alej Jerozolimskich. Zadanie powierzone zostanie katowickiej firmie Meritum Projekt. To drugi wybór. Poprzedni przetarg trzeba było unieważnić z uwagi na budżetowy problem: wszystkie oferty przekraczały kwotę, przeznaczoną na ten cel przez miasto.
Drugie rozdanie pozwoliło wyłonić korzystną ofertę. Za 2,5 miliona złotych katowicki Meritum Projekt chce zająć się tym zadaniem. Teraz, jeśli wszystko pójdzie gładko, wykonawca będzie miał 30 miesięcy na opracowanie dokumentacji. Wcześniej jednak, bo za rok z okładem, plany trzeba przedstawić PKP PLK - projekt przebudowy dwukilometrowego odcinka drogi zazębia się z przebudową tunelu średnicowego PKP metodą odkrywkową oraz budową nowej stacji w rejonie ulicy Nowy Świat.
Po pracach na zlecenie kolejowej spółki nie trzeba będzie odtwarzać starej struktury, lecz można będzie przystąpić do wdrażania planu modernizacji drogi. To, jak wiadomo od wiosny, kiedy prezydent Trzaskowski ogłosił koncepcję zmian, polegać będzie na kompletnej rewolucji.
Aleje Jerozolimskie do metamorfozy. Wiadomo, kto się tym zajmie
Aleje Jerozolimskie w pewnym sensie wrócą do czasów przedwojennych, kiedy najważniejszymi ich użytkownikami byli piesi. Znajdzie się oczywiście miejsce dla tramwajów, autobusów i samochodów, ale te dostaną przydział po jednym pasie w każdym kierunku. Po obu stronach jezdni powstanie także ścieżka dla rowerów. Swoje należne miejsce dostanie też zieleń - pojawią się dwa szpalery drzew z każdej strony.
Na chodniku znajdzie się przestrzeń dla ogródków gastronomicznych i dla miejsc spacerowej rekreacji. Rondo Dmowskiego i rondo de Gaulle’a zostaną zastąpione zwyczajnymi skrzyżowaniami z naziemnymi przejściami dla pieszych, które pojawią się również na wysokości ul. Pankiewicza i Brackiej, przy stacji PKP Powiśle, na wysokości "Domu Partii" i po wschodniej stronie ronda Czterdziestolatka.
To ogromna zmiana. Nie wszystkim kierowcom ten plan się podoba - obawiają się, że ograniczenie do jednego pasa przejazdu autem przez newralgiczny obszar miasta, już teraz często się korkujący, doprowadzi do codziennego koszmaru w centrum. To jednak przyszłościowa koncepcja, podążająca za trendami, jakie wdrażają duże europejskie miasta. W wielu z nich ruch w centrum jest kompletnie eliminowany.
Aleje Jerozolimskie to tylko część Nowego Centrum Warszawy. W ramach planów ratusza zmiany dotyczyć będą dużego odcinka od al. Jana Pawła od ronda ONZ aż do ronda Czterdziestolatka, tzw. Placu Pięciu Rogów, co jest już w toku, placu przed Pałacem Kultury i Nauki, gdzie tworzy się Muzeum Sztuki Nowoczesnej i pawilon Emilia, ulicy Chmielnej, i rejonu ulic Złotej i Zgoda.