500 zł dla dewelopera, czyli protest przeciwko mostowi Krasińskiego
"Deweloperzy zacierają rączki a my razem z nimi. Przynieście 500 złotych dla grubych misiów".
W najbliższą środę, 25 listopada, o godzinie 16:30 przy ulicy Felińskiego 15 na Żoliborzu odbędzie się happening stowarzyszenia Miasto Jest Nasze poświęcony planowanej budowie Mostu Krasińskiego. Według MJN forsowana przez ratusz przeprawa nie rozwiąże problemów komunikacyjnych Warszawy, a jedynie może przyczynić się do zysku firm deweloperskich, które planują na Żeraniu budowę nowego osiedla. Pisaliśmy o tym tutaj.
Stowarzyszenie postuluje rozpoczęcie rozmów dotyczących inwestycji od zera, konsultacji społecznych z prawdziwego zdarzenia, nowego projektu mostu oraz planu dla Żerania. Koszt mostu Krasińskiego prowadzącego na Żerań w obecnej formie to ponad 700 mln zł (po 500 zł na każdego warszawiaka). Zamiast jego budowy za tę kwotę może powstać 40 km linii tramwajowych, 20 szkół, 60 przedszkoli czy 1000 km dróg rowerowych. Stowarzyszenie zwraca również uwagę, że do przeprawy nie będą mieli dostępu mieszkańcy Targówka z powodu braku połączenia jej z ulicą Odrowąża i Matki Teresy z Kalkuty. Przeciwnicy obawiają się, że most na zawsze zmieni charakter Żoliborza, wtłoczy kolejne masy samochodów na zakorkowaną już Wisłostradę i podwyższy ceny nieruchomości budowanego przez deweloperów osiedla na Żeraniu. "Obecnie tereny po FSO, nie są objęte planami zagospodarowania przestrzennego, w związku z czym istnieje ryzyko powstania kolejnego Osiedla bez infrastruktury miejskiej. Oczywiście prędzej czy później takowa powstanie - z
publicznych pieniędzy" - twierdzi MJN.
„Ratusz obiecywał konsultacje społeczne, a następnie się z nich wycofał. Odbędzie się tylko farsa pod tytułem ustalania z mieszkańcami koloru barierek. Ta przeprawa biorąc pod uwagę plany deweloperów jest kolejnym klasycznym przykładem nacjonalizacji zysków przy jednoczesnym uspołecznianiu kosztów. Tym razem wygląda na to, że każdy nas za pośrednictwem ratusza zapłaci 500 zł, które trafią do przysłowiowych grubych misiów”- komentuje prezes Miasto Jest Nasze, Jan Śpiewak.
Most Krasińskiego budzi wiele kontrowersji i sprzeciwów odkąd tylko pojawił się pomysł na jego budowę. Mimo niezadowolenia warszawiaków, w kwietniu ubiegłego roku ratusz wrócił do pomysłu jego budowy, która regularnie odsuwana jest w czasie. Most istniał już w dawnych planach jako przedłużenie ulicy Krasińskiego. Budowę już w okresie międzywojennym. Plany pokrzyżował jednak wybuch wojny. Pomysł powrócił kilka lat temu. W lutym 2010 roku zarząd miasta wystąpił o wydanie decyzji środowiskowej, która w 2011 roku została wydana. Od tamtej pory plany budowy mostu, który miałby połączyć ul. Krasińskiego z ul. Matki Teresy z Kalkuty na Bródnie, stanęły w miejscu.
"Deweloperzy zacierają rączki a my razem z nimi. Wspieramy ideę programu i będziemy tam z transparentami. Pamiętajcie: każdy kilogram dewelopera szczególny dobrem narodu! Bądźcie tego dnia z nami. Przynieście 500 złotych dla grubych misiów" - czytamy na oficjalnym profilu wydarzenia.