"Warszawa i Praga nie chcą dialogu z Moskwą ws. tarczy"
Rosyjskie MSZ podało, że
Warszawa i Praga nie mają ochoty prowadzić dialogu z Moskwą w
kwestii rosyjskiej obecności w obiektach amerykańskiej tarczy
antyrakietowej.
27.09.2008 | aktual.: 27.09.2008 19:05
Informację MSZ w tej sprawie, nawiązującą do wspólnego oświadczenia przedstawicieli Polski i Czech, zamieszcza w sobotę agencja ITAR-TASS.
W środę czeskie MSZ poinformowało, że Czechy i Polska odrzucają koncepcję stałej obecności Rosjan w bazach tarczy antyrakietowej na swoim terenie. Oświadczenie w tej sprawie wydano po praskim spotkaniu wiceministrów spraw zagranicznych Czech - Tomasza Pojara i Polski - Przemysława Grudzińskiego.
Rosyjskie MSZ podkreśla, że w Pradze zaznaczono, iż rosyjskich specjalistów można byłoby dopuścić jedynie na zasadzie wzajemności.
Rosyjski resort spraw zagranicznych wyraża żal, że - jak to ujmuje - "polscy i czescy koledzy, zamiast prowadzić dialog ekspertów w celu usunięcia zaniepokojenia Rosji, wolą komunikować się przez media".
W swym oświadczeniu rosyjskie MSZ pisze, że nie widzi powodu do targowania się w kwestii ewentualnego dopuszczenia rosyjskich specjalistów do baz amerykańskiej tarczy i obwarowywania tego jakimiś warunkami wzajemności.
Podkreśla, że pomysł rosyjskiej obecności w amerykańskich obiektach w Czechach i Polsce należy do ministra obrony USA Roberta Gatesa, który przedstawił go przed rokiem.
Zdaniem rosyjskiego MSZ pomysł ten przybierał od tamtego czasu "coraz dziwaczniejsze formy, z których jedną była rada, by w sprawie obecności na amerykańskich obiektach w Polsce Rosja dogadała się bezpośrednio z Polakami i Czechami".
MSZ nazywa taką sytuację "najbardziej niedorzeczną", zwłaszcza, że - jak podkreśla - "polscy i czescy negocjatorzy przyznawali, że Amerykanie z nimi wcześniej o tym nie mówili".
Nawiązując do polsko-czeskiej sugestii wzajemności, rosyjskie MSZ podkreśla, że sprowadza się ona do żądania, by dopuścić polskich i czeskich oficerów do rosyjskich wyrzutni rakietowych czy baz wojskowych w Kaliningradzie.
"Wychodzi na to, że u naszych granic powstają amerykańskie bazy obrony przeciwrakietowej, a my mamy jeszcze otworzyć dla sojuszników USA - Polski i Czech - swoje obiekty strategiczne. Jest to pozbawione elementarnej logiki" - oceniło rosyjskie MSZ.
"W takich żądaniach dostrzegamy tylko jedno - brak chęci prowadzenia profesjonalnego dialogu w celu uzyskania praktycznego rezultatu" - napisało rosyjskie MSZ, kończąc wywód wyrażeniem gotowości do dialogu przy stole negocjacyjnym, jeśli "partnerzy będą do niego gotowi".