Warszawa i Katowice - jedyne polskie metropolie
Tylko Warszawa i Katowice wraz z otaczającymi je miejscowościami zostaną obszarami metropolitalnymi - takie rozwiązanie przewiduje przygotowany w MSWiA projekt ustawy o polityce miejskiej. Metropolie nie dostaną jednak żadnych dodatkowych środków.
Nowy projekt mówi nie tylko o obszarach metropolitalnych, ale ogólnie o polityce miejskiej i współpracy jednostek samorządu terytorialnego.
Zgodnie z projektem z mocy prawa utworzone zostaną warszawski oraz górnośląski obszar metropolitalny.
Jednak propozycja nie zamyka możliwości uzyskania takiego samego statusu przez inne aglomeracje w Polsce. Rząd może utworzyć obszary metropolitalne, jeżeli zwrócą się do niego o to władze samorządowe chcące, aby na ich terenie taki zespół powstał.
Muszą jednak spełniać określone warunki. Nie mogą skupiać mniej niż pół miliona mieszkańców, przy gęstości zaludnienia nie mniejszej niż 200 mieszkańców na 1 km kw.
Według definicji zawartej w projekcie obszar metropolitalny to "ciągły przestrzennie układ osadniczy" charakteryzujący się "silnymi związkami funkcjonalno-przestrzennymi, w tym dużym przepływem osób, towarów i usług oraz intensywnym zagospodarowaniem i dużą gęstością zaludnienia, w skali całego terenu".
Obszar taki ma tworzyć co najmniej jedno miasto na prawach powiatu oraz otaczające je gminy. Jego granice mogą przecinać teren powiatu i wykraczać poza granice województwa.
Decyzje o ewentualnych granicach przyszłego obszaru metropolitalnego podejmie szef MSWiA. Wcześniej jednak zleci co najmniej dwóm niezależnym zespołom ekspertów przeprowadzenie analiz dotyczącymi sprawy.
Projekt przewiduje utworzenie zgromadzenia zespołu metropolitalnego. W jego skład wejdzie po jednym przedstawicielu z każdej jednostki samorządu terytorialnego, które utworzą metropolię.
Uchwały zgromadzenia będą podejmowane tzw. podwójną większością głosów. By decyzja została podjęta musi się za nią odpowiedzieć większość jednostek samorządowych reprezentujących większość ludności zamieszkałej na obszarze metropolitalnym.
Zgromadzenie zespołu będzie planowało wspólną strategię rozwoju i zagospodarowania obszaru, zajmie się też przedsięwzięciami o charakterze infrastrukturalnym oraz innymi zadaniami mającymi wpływać na rozwój metropolii.
Będzie ponadto koordynowało działanie władz samorządowych, w sprawach dotyczących komunikacji i transportu, kanalizacji, oczyszczania ścieków, zaopatrzenia w energię elektryczną, gaz oraz wodę.
Przygotowaniem i wykonywaniem uchwał zgromadzenia zespołu metropolitalnego zajmie się zarząd zespołu. W jego skład wejdą prezydenci miast na prawach powiatu, które tworzą metropolię oraz przedstawiciele powiatów, na których leży metropolia. Szefem zarządu - w myśl proponowanych przepisów - będzie prezydent największego miasta w danej metropolii.
Dochodami zespołu metropolitalnego będą składki pochodzące od jednostek go tworzących. Projekt przewiduje jednak, że metropolie mogą otrzymywać dotacje państwowe oraz środki z UE.
Niestety żadnych pieniędzy nie ma i to jest o tyle problematyczne, bo ustanawia się dosyć silny organ władzy metropolitalnej, ale bez zabezpieczenia pieniędzy ze strony rządu, ale również samorządu - powiedział prezydent Katowic Piotr Uszok odnosząc się do projektu.
Poza obszarami metropolitalnymi propozycja daje też możliwość utworzenia miastom wraz z gminami "zespołu miejskiego".
W jego kompetencji będzie m.in. opracowanie i uzgodnienie kierunków zagospodarowania przestrzennego. Zespół będzie mógł też wspólnie wykonywał zadania publiczne, np. zapewniał komunikację dla mieszkańców, ale też planował inwestycje.
O tym czy utworzyć zespół miejski zdecydują rady gmin mające wejść w jego skład.
W projekcie zapisano, że celem polityki miejskiej jest aktywne wspieranie rozwoju miast, których rozbudowa wpłynie na rozwój gospodarczy kraju jako całości.
Projekt miał być rozpatrywany na wtorkowym posiedzeniu Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, ale punkt ten został zdjęty z porządku obrad. Jak tłumaczył współprzewodniczący komisji, a zarazem prezydent Katowic Piotr Uszok propozycja została zdjęta, bo nie była konsultowana z przedstawicielami miast.