Warstwa ozonowa regeneruje się wolniej niż zakładano
Regeneracja warstwy ozonowej nad
Antarktydą potrwa znacznie dłużej niż zakładano - wynika z badań
amerykańskich i kanadyjskich naukowców. Według nich, proces ten
przeciągnie się nawet do roku 2065.
Okazało się, że niszczące warstwę ozonową związki wciąż w dużych ilościach przedostają się do atmosfery. Jak twierdzą naukowcy, źródeł szkodliwych emisji jest więcej niż pierwotnie zakładano. Są nimi np. stare lodówki lub systemy klimatyzacyjne.
Warstwa ozonowa znajdująca się w stratosferze, ok. 30 km nad Ziemią, chroni planetę przed niebezpiecznym promieniowaniem ultrafioletowym.
Zakładano jednak, iż powłoka ozonowa będzie w stanie samodzielnie się zregenerować, jeśli nie będzie narażona na wysokie emisje szkodliwych związków. Powrót do stanu z 1980 roku miał nastąpić w roku 2050. Najnowszy model przewiduje, że regeneracja powłoki ozonowej nie nastąpi przed rokiem 2065.