"Wały to złudna ochrona"
- Otoczenie wałami jakiegoś odcinka rzeki daje złudne poczucie bezpieczeństwa. Jeśli dolina nie jest otoczona wałami, woda rozlewa się szeroko, co powoduje, że płynie wolniej. Jeśli ściśniemy ją wałami będzie płynąć szybciej i w większej ilości - powiedział w rozmowie dla "Polska The Times" prof. Zbigniew Popek, hydrotechnik z Zakładu Inżynierii Wodnej SGGW.
Popek zwrócił uwagę,że Warszawa nie została zalana tylko dlatego, że woda zalała Sandomierz. Gdyby tak się nie stało, te olbrzymie ilości wody nadal płynęłyby korytem rzeki i mogłyby spowodować przerwanie wału w Warszawie -dodał.
Zdaniem eksperta stan wałów w Polsce jest ogólnie zły. Jak tłumaczył, badania są kosztowne i nie są prowadzone na szeroką skalę. Kontrole dotyczą ok. 5-7% wałów w Polsce. Według niego skuteczną ochronę można zapewnić tylko poprzez zatrzymanie wody w zbiornikach retencyjnych i tworzenie terenów przeznaczonych do zalania.