"Walnij się w łeb, ubecki pomiocie". Tak narodowiec zwrócił się do... córki zasłużonego opozycjonisty
"Walnij się w łeb, ubecki pomiocie!!!" - takie słowa padły pod adresem Beaty Czumy. Córka byłego ministra sprawiedliwości nie pozostała dłużna.
15.05.2017 10:38
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Narodowiec z partii Kukiza" - tak Czuma prezentuje swojego hejtera. Autorem słów o pomiocie jest Marek Wróblewski, który miał przyczynić się do zablokowania konta Czumy na Facebooku. "Trzeba być debilem albo Kukizowcem/narodowcem" - ripostuje adresatka hejtu. "Znajomość historii w kręgach kibolskich jest tragiczna" - podsumowuje. W tym konkretnym przypadku trudno się nie zgodzić.
Ojciec Beaty, Andrzej Czuma działalność opozycyjną rozpoczął już w latach '60. W 1965 r. współtworzył organizację niepodległościową Ruch (wraz z m. in. Stefanem Niesiołowskim; NSZZ "Solidarność" powstała 15 lat później, w 1980 r.). Brał udział w przygotowaniu podpalenia Muzeum Lenina w Poroninie, w 1970 został aresztowany za swoją "wywrotową" działalność. W 1971 roku został skazany na 7 lat więzienia, na wolność wyszedł jednak wcześniej - w 1974 roku, na mocy amnestii.
Pod koniec lat 70' współtworzył kolejne organizacje niepodległościowe: Nurt Niepodległościowy i ROPCiO (Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela, którego był rzecznikiem). Kilkadziesiąt razy był zatrzymywany na okres 48 godzin, w 1979 r. skazany na 3 miesiące aresztu. W czasie stanu wojennego - internowany. W działalność opozycyjną zaangażowani byli także jego bracia.
Wróblewski, zgodnie z opublikowanym przez niego postem, jest (lub był) pracownikiem Centrum Szkolenia Specjalnego "Fenix". O firmie zrobiło się głośno, gdy opublikowała zdjęcie z "nielegalnym imigrantem". Mężczyźnie, który w Polsce przebywał legalnie, towarzyszył umundurowany ochroniarz z bronią i psem. Kontrowersje budzi także szef "Feniksa", Gerard F. - oskarżony o oszustwa i znany z umiłowania do koloryzowania własnej biografii (zazwyczaj wspominał o swoich powiązaniach ze służbami specjalnymi).
"Zgłosiłam go, nie dostał bana" - Beata Czuma relacjonowała swoją reakcję na hejterski komentarz Wróblewskiego. "Jedyne co mogę, to rozpropagować słowa tego pana" - kontynuuje. Podsumowuje przy tym, że skoro autor słów o "ubeckim pomiocie" liczył na "fejm", to go dostanie.
oprac. Filip Skowronek