Walki prostytutek w Częstochowie. Bronią się przed konkurencją
Rabunek i pobicie - tak wygląda walka pomiędzy konkurującymi ze sobą kobietami uprawiającymi "najstarszy zawód świata". W ten sposób prostytutki "bronią" swojego terenu przed nowymi w zawodzie.
Do nietypowego zdarzenia doszło w jednym z mieszkań w Częstochowie. Jak opisują sprawę śledczy, 31-letni mężczyzna umówił się za pośrednictwem strony internetowej z kobietą oferującą usługi towarzyskie.
- Wspólnie ustalili warunki spotkania, cenę, lokalizację. Po chwili para spotkała się w umówionym miejscu. Wtedy kobieta została pobita przez niedoszłego klienta - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską podinsp. mgr Joanna Lazar, rzecznik prasowa częstochowskiej policji. - Chwilę później mężczyzną zażądał oddania pieniędzy, a następnie ukradł 500 zł swojej ofierze. Sprawca uciekł, ale jak się okazało tylko do czekającej na dole wspólniczki, która jednocześnie zleciła dokonanie tego napadu i pobicia - dodaje.
Zaledwie kilka godzin zajęło częstochowskim policjantom ustalenie sprawców. Funkcjonariusze już następnego dnia zatrzymali mężczyznę i jego 30-letnią koleżankę, mieszkankę powiatu kłobuckiego. Okazało się, że kobieta znała pokrzywdzoną i wiedziała, gdzie trzyma pieniądze. Kradzież zleciła swojemu znajomemu.
- To nie pierwsze tego rodzaju pobicia i napaści na prostytutki. "Stare wygi" tego biznesu od dawna bronią się przed konkurencją napływającą z innych miast - tłumaczy świadek zdarzenia.
Zarówno mężczyzna, jak i kobieta usłyszeli zarzut rozboju, za który grozi im do 12 lat więzienia. Para została także objęta dozorem policyjnym.