Walki pod miastami Nadżaf i Nasirija
(aktualizacja godz. 8.30)
28.03.2003 | aktual.: 28.03.2003 11:10
Kilka godzin trwała w nocy z czwartku na piątek walka żołnierzy USA z liczącymi około 1500 osób siłami irackimi pod miastem Nadżaf w środkowym Iraku, podały w piątek źródła wojskowe. Jej rezultaty na razie są nieznane. Bitwa toczyła się także w pobliżu miasta Nasirija, w strategicznym punkcie irackiego oporu na drodze wojsk sprzymierzonych do Bagdadu. Nasiriję bombardowano też w piątek rano.
Pod Nadżaf Amerykanie użyli czołgów i artylerii. Nie ma informacji o ofiarach starcia między Irakijczykami i brygadami amerykańskimi, które są częścią szpicy zmierzającej na północ, do Bagdadu, wzdłuż zachodniego brzegu Eufratu.
Luke Baker, reporter agencji Reutera, informuje, iż nie wiadomo czy na drodze Amerykanów stanęła regularna armia iracka czy odziały elitarnej Gwardii Republikańskiej.
"Bitwa trwała kilka godzin. Skończyła się około 3 nad ranem" (czasu irackiego, o 1 czasu polskiego), powiedział Baker.
Nadżaf leży w odległości 160 km na południe od Bagdadu.
W nocy doszło też do starć w pobliżu miasta Nasirija. Rannych zostało tam 14 amerykańskich żołnierzy piechoty morskiej, poinformował agencję DPA fotograf, który towarzyszył oddziałom amerykańskim. Potwierdziła to też telewizja CNN.
Na północ od miasta Nasirija, w odległości około 120 kilometrów na południe od Bagdadu, doszło do ciężkich bombardowań i ostrzału artyleryjskiego pozycji irackich. Amerykanie napotkali zaciekły opór Irakijczyków.
W czwartek wieczorem Irakijczycy w cywilnych ubraniach wtargnęli trzema samochodami w pozycje amerykańskie i otworzyli ogień. Według wspomnianego fotografa jeden z napastników został zabity, jeden zatrzymany, a około 6 do 10 uciekło.
W piątek ok. 7:45 polskiego czasu samoloty koalicji ponownie zaatakowały Nasiriję. Według świadków, na których powołują się agencje, w mieście było słychać co najmniej 10 wybuchów.(mp)