Jeden z mieszkańców miasta leżącego 80 kilometrów na północ od głównego miasta kraju Abidżanu, powiedział agencji Reutera, że walki wybuchły w poniedziałek. W ich trakcie palono zarówno kościoły jak i meczety.
Napięcia między muzułmańską północą kraju a chrześcijańskim południem leżą u podstaw wojny domowej, która wybuchła po nieudanym puczu 19 września zeszłego roku. Rebelianci kontrolują północną część kraju - głównego producenta kakao na świecie - zaś oddziały wierne rządowi utrzymują się na południu.(ck)
