PolskaWalka o otwocki pałac

Walka o otwocki pałac

Trwa walka o odzyskanie jednego z najcenniejszych kompleksów pałacowo-parkowych w Polsce. Zwrotu barokowego pałacu w Otwocku Wielkim pod Warszawą domaga się syn przedwojennego właściciela majątku - 80-letni Józef Jezierski. W pierwszym procesie sądowym Jezierski wygrał sprawę, ale skarb państwa złożył apelację od wyroku.

28.09.2006 | aktual.: 28.09.2006 14:58

Skarb Państwa przejął pałac w 1944 roku na mocy dekretu PKWN o reformie rolnej. Sąd sprawdzał zasadność tej decyzji. Według pełnomocnika Józefa Jezierskiego, Ryszarda Grzesiuły - odebranie majątku było bezprawne, bo majątek obejmujący prawie 300 hektarów miał charakter typowo rezydencjonalny. Pełnomocnik powołuje się na dokumentację i opracowania naukowe sprzed 300 lat, ale też z lat 40., z których wynika, że na spornym terenie znajdował się pałac, park i lasy z kilkunastoma drzewami. Nie ma tam żadnej wzmianki na temat zabudowań gospodarczych i zwierząt, które miałyby być częścią majątku - twierdzi Grzesiuła.

Przeczą temu słowa 86-letniego Krzysztofa Czarnockiego, który w latach 1942-44, gdy majątek zajęli Niemcy w czasie II wojny światowej, był częstym gościem ówczesnego administratora spornych terenów w Otwocku Wielkim. Zeznający przed sądem apelacyjnym w tej sprawie świadek, który o procesie dowiedział się z gazet i sam zgłosił się do sądu, powiedział, że majątek miał charakter rolniczy i podlegał dekretowi. Świadek zeznał, że w latach 40. funkcjonowała tam produkcja mięsa, zboża, uprawiane były pola, a w gospodarstwie znajdowały się świnie, konie i krowy. Gospodarstwo rolne było tam i przed Niemcami i po Niemcach - stwierdził świadek.

Zdaniem pełnomocnika Jezierskiego, Ryszarda Grzesiuły zeznania świadka są absurdalne. Drugi pełnomocnik mecenas Andrzej Herman podkreślił, że w czasie wojny Niemcy wchodząc na tereny polskie jako okupant zajmowali majątki, wprowadzali własną administrację, najmowali pracowników i prowadzili własne gospodarstwa. Nawet jeśli były tam krowy i konie to należały one do okupanta, bo żadne dokumenty historyczne nie wspominają o tym, by przy zespole parkowo-pałacowym funkcjonowało gospodarstwo - stwierdził mecenas.

Spór miał się rozstrzygnąć dzisiaj, jednak sąd apelacyjny sprawę przekazał wojewodzie mazowieckiemu. To on będzie musiał wydać decyzję administracyjną, która z kolei będzie wiążąca dla sądu przy wydaniu ostatecznego wyroku. Zdaniem mecenasa Hermana sprawa nie powinna trafić w ręce wojewody. Nawet jeśli decyzja będzie pozytywna, to i tak uchyli je Ministerstwo Rolnictwa, bo państwo zawsze zatrzymuje takie majątki uznając to za swój majątek. Trudno jest domagać się od pasera, aby oddał dobrowolnie - stwierdził adwokat Andrzej Herman.

Do czasu zakończenia trybu administracyjnego proces sądowy został zawieszony. Obecnie pałac w Otwocku Wielkim jest użytkowany przez Muzeum Narodowe w Warszawie, które utworzyło w nim Muzeum Wnętrz. Można je zwiedzać od czwartku do niedzieli. W latach 90. z pałacu korzystał ówczesny prezydent Lech Wałęsa.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)