Wałęsa: upadek muru berlińskiego - ładne widowisko
"Historia zza żelaznej kurtyny" to tytuł wystawy otwartej w Rzymie w jednym z gmachów Senatu Włoch z okazji obchodzonej niedawno rocznicy polskich wyborów z 4 czerwca 1989 roku.
W inauguracji udział wzięli przewodniczący Senatów Polski i Włoch Bogdan Borusewicz oraz Renato Schifani oraz były prezydent RP Lech Wałęsa.
Borusewicz powiedział w przemówieniu, że po II wojnie światowej, wbrew woli Polaków, Polska znalazła się w strefie systemu sowieckiego. - Ale to nie oznacza, że pogodziliśmy się z tym, i ta wystawa to pokazuje - podkreślił.
- W tej walce popierał nas cały świat, popierało nas społeczeństwo włoskie i wszystkie włoskie centrale związkowe - powiedział Borusewicz. - Za to chciałem wam wszystkim serdecznie podziękować, bez waszej pomocy byłoby nam na pewno trudniej.
Przewodniczący włoskiego Senatu mówił o "cennym świadectwie", jakim jest ta wystawa.
- Musimy wszyscy przyznać, że w tym pokoleniu udało się odejść od epoki podziałów, granic, bloków, systemów. Otworzyliśmy epokę, gdzie jest możliwy pokój, dobrobyt, rozwój. Ale po starej epoce pozostał wielki bałagan w wielu dziedzinach i powinniśmy to uporządkować - oświadczył Lech Wałęsa. - Zapraszam do budowania nowej epoki - powiedział.
Były prezydent zaproponował, aby rocznica narodzin Solidarności w sierpniu 1980 roku była świętem ogólnoeuropejskim. Przypomniał, że to w Gdańsku wraz z narodzinami Solidarności zanegowano podstawy komunizmu. Dopiero potem - dodał - nastąpił upadek muru berlińskiego, co określił jako "ładne widowisko".
Zwrócił uwagę na rolę Jana Pawła II, bo to on - jak powiedział - "dał nam słowo, a w Polsce i nie tylko, zamieniliśmy je w czyn".
Sylwia Wysocka