PolskaWałęsa: Okrągły Stół był "zgniłym kompromisem"

Wałęsa: Okrągły Stół był "zgniłym kompromisem"

Lech Wałęsa, komentując zbliżającą się 20. rocznicę obrad Okrągłego Stołu, powiedział, że był to "bardzo zgniły kompromis", który otworzył jednak Polsce drogę do pełnej wolności i demokracji.

04.02.2009 | aktual.: 04.02.2009 19:40

- Bez niego na przykład nie byłbym prezydentem i nie byłoby żadnych innych zdobyczy - powiedział były przywódca Solidarności.

Wałęsa przyznał, że nie lubi rozmawiać o Okrągłym Stole i jeśli tylko jest taka możliwość woli unikać komentarzy na ten temat.

- Mam kaca moralnego, bo ja podpisywałem jedną ręką - a wiedziałem, że gram z nieuczciwcami, wiedziałem, że chcą mnie pokonać - więc sam podpisując to liczyłem na następny ruch i następny skok do gardła komunizmowi - wyjaśnił Wałęsa.

- Dlatego to jest niewychowawcze, co ja robiłem, tak nie wolno postępować w normalnych warunkach - dodał.

Zdaniem Wałęsy strona rządowa zamierzała jednak "oszukać" przedstawicieli opozycji i przerzucić na Solidarność "brudną robotę" przy reformie kraju.

- Tak, abyśmy się narazili społeczeństwu i żebyśmy przegrali. On (gen. Wojciech Jaruzelski) chciał nas załatwić i nieuczciwie walczył. Już kiedy byłem prezydentem jeszcze mnie podsłuchiwali i liczyli na to, że jeszcze się odegrają i zwyciężą. Taka jest prawda, panowie generałowie - powiedział Wałęsa.

Były prezydent wyjaśnił, że skoro władze PRL nie miały czystych intencji wobec Solidarności, to umowa Okrągłego Stołu nie musiała też być do końca respektowana przez opozycję. - Chcieliście mnie i nas oszukać - to ja was oszukałem. Tak jest. I tego się wstydzę. Ale czy miałem inne wyjście? Zgodziłem się na kompromis, a potem go nie dotrzymałem i to jest moje oszustwo - dodał.

Wałęsa jest przekonany, że gdyby zachował się inaczej, system komunistyczny w Polsce upadłby po 30-50 latach.

- Wierzyłem przecież w to, że zło należy dobrem zwyciężać, a bezprawie - prawem. A jak prawo, to trzeba przecież dotrzymać generała Jaruzelskiego do końca kadencji (na stanowisku prezydenta). A przecież Rosja się już podnosiła, przecież z nim nie weszlibyśmy do NATO i Unii Europejskiej. Nie żartujmy - ocenił Wałęsa.

Zdaniem byłego prezydenta "trzeba było niedobry kompromis zawrzeć, żeby jutro sięgnąć po to, co dziś mamy".

- Naprawdę musieliśmy zgodzić się na generała Jaruzelskiego na prezydenta. Potem zdobyliśmy premiera Tadeusza Mazowieckiego - bardzo porządnego człowieka, ale legalistę, który chciał i chce zawsze dotrzymać słowa. Gdyby tak utrzymać to słowo, to Jaruzelski byłby prezydentem jeszcze cztery lata - powiedział Wałęsa.

W opinii Wałęsy, Okrągły Stół sam w sobie nie był zwycięstwem. - Bez strącenia Jaruzelskiego, byłoby to przegrane. A Solidarność zakładalibyśmy za następne 10 lat, ale już nie polską, bo ta już przegrałyby swoją kartę, tylko Solidarność Europy środkowo- wschodniej. Były już na ten temat rozmowy m.in. z Vaclavem Havlem - dodał.

Gen. Jaruzelski został wybrany na stanowisko prezydenta 19 lipca 1989 roku przez Zgromadzenie Narodowe. Rozstrzygnięcie zapadło przewagą zaledwie jednego głosu. Funkcję pełnił jednak do grudnia 1990 roku. W wyborach powszechnych prezydentem wybrano Lecha Wałęsę. Wałęsa objął urząd 23 grudnia 1990 roku.

Wałęsa uważa, że nie było też powrotu do Solidarności z lat 1980-81 i trzeba było zgodzić się na legalizację związku od podstaw, z nowymi władzami.

- Ja się tego bałem, bo gdyby tamta strona była mądrzejsza, to powiedziałaby tak: "o nie, my się upieramy przy Solidarności 1980 roku, proszę zrobić zjazd krajowy i się uporządkować". Czy pan wie, że nie mielibyśmy kworum, że masa ludzi poszła do OPZZ i wyjechała. Ja się bałem, żeby ktoś na taki szaleńczy pomysł nie wpadł wtedy, bo by się okazało, że nie mogę podjąć żadnej decyzji, bo nie ma związku i kadr - wspomina Wałęsa.

Wałęsa dodał, że "okrągłostołowe" ustalenia "miał gdzieś". - Miałem tylko jeden warunek - nie ma wolności bez Solidarności. A potem oddać to narodowi: "kochany narodzie, teraz nie obrażaj się na partie, wchodź do organizacji, zapisuj się, twórz - o to prosiłem - weź w swoje ręce". Wzięto tak jak wzięto, ale wolną Polskę dałem - powiedział b. prezydent.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)