PolskaWaldemar Kuczyński: Komisja pod wysokim patronatem Katarzyny II?

Waldemar Kuczyński: Komisja pod wysokim patronatem Katarzyny II?

Wracając do Warszawy, słyszałem w radio, że wiceszef PiS Mariusz Kamiński próbował przyklejać swemu wodzowi opadłą 30 kwietnia maskę. Mówił, że wersja o zamachu nie jest stanowiskiem PiS, tylko jedną z tych, które dopuszczają. A, odnosząc się do osłupiających oskarżań szefa PiS pod adresem państwa polskiego i jego władz, mówił, że Kaczyński ma szczególne prawo moralne usprawiedliwiające te oskarżenia.

Waldemar Kuczyński: Komisja pod wysokim patronatem Katarzyny II?
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Sergei Chirikov
Waldemar Kuczyński

08.11.2012 | aktual.: 08.11.2012 16:36

Tylko ktoś niezwykle naiwny, łatwowierny, po tym co słyszymy ze strony PiS, Prezesa i jego towarzyszy od dwu lat mógłby uwierzyć, że mają jakiekolwiek wątpliwości, co do zamachu przygotowanego przez polski i rosyjski rząd. Wierzą w to bardziej, niż w Matkę Boską, Trójcę Świętą i wszystkie prawdy wiary. Wierzą i z pragnieniem, porównywalnym do gościa co przeszedł pustynię bez wody, pragną zobaczyć studnię, a w niej zamach i sprawców. I już im się wydawało, że zajrzeli do studzienki. Prezes odrzucił maskę, powiedział, co ma w trzewiach. Ja mu za to dziękuję. A także redaktorowi Cezaremu Gmyzowi i "Rzeczpospolitej", że dali mu okazję, by musiał nie być cicho. Odmawiam mu natomiast prawa nie tylko moralnego, ale każdego innego do formułowania takich oskarżeń. I dość już taryfy ulgowej dla politycznych łajdactw usprawiedliwianych bólem po stracie brata. W ciągu ostatnich dwu lat miliony ludzi na świecie straciło braci i Kaczyński między nimi niczym się, w tej stracie, nie wyróżnia. Nie ma śmierci stopniowanych,
i bólów stopniowanych, i wyrozumiałości stopniowanej. Są takie same.

Zamach, dwa wybuchy! Proszę sobie wyobrazić, że coś o tym wiem. Zdarzyło się parę lat temu, że z dwa metry ode mnie eksplodowała duża rakieta fajerwerkowa, źle odpalona. Przez sekundę nie wiedziałem, gdzie jestem i co się ze mną stało, a co dopiero krzyknąć k... mać, jak to słychać na taśmie czarnej skrzynki i to dwa razy. A tam miałyby wybuchnąć dwa ładunki i dosłownie rozproszkować samolot i ludzi. Do nich nawet nie dotarłoby, że coś się z nimi stało i już byliby poza tym światem. Najlżejsza chyba śmierć w katastrofie lotniczej. A krzyki ludzkie słychać do chwili uderzenia samolotu w ziemię. I jakiego to trzeba by znaleźć idiotę, by przygotować straszliwą rzeczywiście zbiorową zbrodnię dla zabicia mało znaczącego polityka, na kilka miesięcy przed jego najpewniejszą porażką. Pomijam dziesiątki faktów z zapisów skrzynek, a także z badania szczątków Tupolewa wskazujących jednoznacznie, że przyczyną katastrofy była próba lądowania w gęstej mgle. Nie będę wchodził w to, dlaczego pilot postępował tak ryzykownie,
bo akurat dla tego tematu to nie ma znaczenia. Przyczyny katastrofy są jak na dłoni i właściwie nie ma już niczego do wyjaśniania.

I żadnej komisji międzynarodowej! To pomysł absurdalny, praktycznie, a także moralnie. Jedyna komisja, która zadowoli PiS i tę część Polaków, którzy wierzą w zamach to ta, która "dowiedzie", że on był. Proponuję nazwę dla niej "Międzynarodowa Komisja do zbadania smoleńskiej zbrodni państwa polskiego, pod wysokim patronatem Katarzyny II". Bo to właśnie przypadek, gdy nienawidzący tego państwa i chcący jego zniszczenia, by tworzyć inne, odwołują się do zagranicy, nie mającej nic do rzeczy w tej sprawie. Poza Rosją, w której doszło do wypadku, tylko polskie państwo i jego władza mająca pełnowartościowy mandat od obywateli są właściwymi do badania tego tragicznego wypadku. Odmawianie im tego prawa jest obelgą wobec miażdżącej większości Polaków, którzy nie wątpią, że żyją w państwie polskim. Śledztwo prokuratury będzie dokończone, wyniki opublikowane, konsekwencje, jeśli zostaną sformułowane, wyciągnięte. I koniec. I niech sobie wierzy w zamach kto chce, nikomu nie można zabronić świrowania, gdy ma na to ochotę
lub skłonności.

Waldemar Kuczyński specjalnie dla Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (927)