PolskaWalczmy z grypą - zapobieganie i leczenie

Walczmy z grypą - zapobieganie i leczenie

Co czwarty Polak próbuje „przechodzić” grypę bez leczenia, co trzeci jest przekonany, że można ją pokonać antybiotykiem, a ponad 40 proc. naszych rodaków pracuje, mimo wystąpienia objawów choroby[1]. Wyniki badań przeprowadzonych w ramach kampanii edukacyjnej „Zwalczmy grypę” na zlecenie marki Theraflu jednoznacznie wskazują, że stan wiedzy na temat tego poważnego schorzenia wciąż pozostawia wiele do życzenia.

Walczmy z grypą - zapobieganie i leczenie
Źródło zdjęć: © Fotolia

Z najnowszego badania instytutu badawczego Millward Brown, które stało się podstawą do przygotowania kampanii edukacyjnej „Zwalczmy grypę” (więcej informacji na stronie www.zwalczmygrype.pl)
, wyłania się niezbyt optymistyczny obraz zdrowotnej świadomości Polaków. Bardzo powszechnym błędem jest bowiem bagatelizowanie objawów przeziębienia i grypy. Zamiast skonsultować się z lekarzem czy farmaceutą i rozpocząć walkę z chorobą, często postanawiamy po prostu ją „przechodzić”.

Warto pamiętać, że takie postępowanie zwiększa ryzyko groźnych powikłań. Na niebezpieczeństwo narażamy także osoby, z którymi najczęściej przebywamy.

Dieta na odporność

„Lepiej zapobiegać niż leczyć” – głosi znane powiedzenie i trudno odmówić mu racji. Oczywiście, nie istnieje sposób pozwalający całkowicie uniknąć zagrożenia przeziębieniem albo grypą, jednak możemy trochę wspomóc organizm i wzmocnić jego odporność.

Jak to zrobić? Dużą rolę w budowaniu odporności odgrywa odpowiednia dieta – warto wprowadzać do niej suplementy probiotyczne, zawierające pałeczki kwasu mlekowego, których zadaniem jest ochrona przed zaburzeniami naturalnej flory jelitowej organizmu. W „sezonie grypowym” należy uwzględniać w jadłospisie produkty z witaminami: A (marchew, jabłka, papryka), C (obecna w owocach cytrusowych oraz soku z czarnej porzeczki czy pigwy), E (jej źródłem są oleje roślinne, orzechy i produkty pełnoziarniste) i D (tuńczyk, halibut, makrela, łosoś, śledź). Ryby morskie bogate są także w kwasy omega-3 – cenne substancje zwiększające odporność organizmu.

Jeśli chcemy uniknąć przeziębienia czy grypy, warto zażywać preparaty, w składzie których znajduje się jeżówka i aloes – ich korzystny wpływ na układ odpornościowy został odkryty już setki lat temu.

Na zwiększenie odporności organizmu wpływa również ograniczenie używek: alkoholu i papierosów, a także mocnej kawy czy herbaty, a nawet słodyczy. Duże znaczenie ma wypoczynek, a przede wszystkim sen. Powinniśmy spać co najmniej 7-8 godzin dziennie.

Układ odpornościowy możemy także wzmocnić aktywnie spędzając czas na świeżym powietrzu. Codzienny spacer dotleni organizm i będzie miał dobroczynny wpływ na komórki całego ciała. Warto również ćwiczyć na siłowni lub zapisać się na zajęcia aerobiku.

Nie zapominajmy o relaksie – w stresujących sytuacjach wydziela się bowiem kortyzol, czyli naturalny hormon, który negatywnie wpływa na nasz układ odpornościowy.

Praca z grypą

Bezpośrednią ochroną przed grypą są szczepionki. Jednak wciąż podchodzimy do nich z nieufnością – w poprzednim sezonie z tej formy ochrony przed wirusem skorzystało zaledwie 3,7 proc. Polaków[2].

Warto pamiętać, że wirus przenosi się drogą kropelkową i dzięki temu łatwo trafia do nosa, jamy ustnej i spojówek ludzi przebywających w pobliżu. „Skuteczną ochroną przed zakażeniem jest unikanie kontaktu z osobami, o których już wiemy, że zachorowały na przeziębienie lub grypę, szczególnie, gdy kichają i kaszlą” – radzi dr Paweł Grzesiowski, niezależny ekspert z Instytutu Profilaktyki Zakażeń, który wspiera merytorycznie kampanię edukacyjną „Zwalczmy Grypę”.

Tego typu profilaktyka jest kluczowa, ponieważ niejednokrotnie jesteśmy narażeni na zachorowanie przez nieodpowiedzialność innych (jak wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie marki Theraflu – niemal połowie aktywnych zawodowo Polaków zdarzyło się pracować, pomimo widocznych objawów grypy). Należy pamiętać, że zdolność infekowania innych pojawia się na jeden lub dwa dni przed wystąpieniem gorączki oraz aż do siedmiu dni po powrocie do zdrowia[3]!

Jak należy postępować, by zmniejszyć ryzyko zakażenia? W okresie „grypowym” unikajmy podawania ręki i myjmy dłonie jak najczęściej. Starajmy się nie przebywać z chorymi w jednym pomieszczeniu, a także nie korzystajmy z telefonów lub komputerów innych osób.

Leki – w tabletkach czy saszetkach?

Nie zawsze uda nam się zapobiec atakowi wirusa. Pierwsze objawy przeziębienia to pogorszenie nastroju, osłabienie, obrzęk śluzówek nosa, drapanie w gardle, łzawienie, katar czy kaszel. Wskazane jest wtedy leżenie w łóżku, przyjmowanie dużej ilości płynów, wykonywanie inhalacji z soli fizjologicznej oraz stosowanie leków objawowych (jeżeli to konieczne). Celem jest usunięcie wydzieliny z nosa i gardła, utrzymanie drożności nosa oraz (przede wszystkim) wypoczynek, aby układ odpornościowy poradził sobie z wirusem. Ważne jest, aby w tym czasie nie przemęczać się, dużo spać, jeść lekkostrawne potrawy, nie wychładzać organizmu, ale też go nie przegrzewać.

Grypa pełnoobjawowa charakteryzuje się znacznym osłabieniem, wysoką gorączką, suchym i męczącym kaszlem, bólami mięśni i stawów oraz dreszczami. W takiej sytuacji niezbędne jest przyjmowanie leków, których dobór powinien być uzgodniony z lekarzem lub farmaceutą. W zależności od nasilenia dolegliwości, podaje się leki przeciwgorączkowe, przeciwbólowe czy przeciwkaszlowe.

Z badań wynika, że wśród Polaków największą popularnością cieszą się preparaty w saszetkach (wybiera je 35 proc. pacjentów)[4]. Mniej chętnie sięgamy po tabletki. Zdaniem specjalistów to właściwa tendencja, ponieważ leki w płynnej formie w przeciwieństwie do tabletek, nie wymagają wcześniejszego rozpuszczenia, co przyspiesza ich wchłanianie, często już w górnym odcinku przewodu pokarmowego[5]. Łatwiej też opuszczają żołądek i trafiają do jelita, które jest głównym miejscem ich wchłaniania przez organizm.

„Substancje utwardzające czy powlekające tabletki również mają wpływ na przyswajalność leku – wtedy wymagane są dodatkowe procesy dla uwolnienia składników aktywnych leku” – wyjaśnia dr Paweł Grzesiowski.

Domowe sposoby walki z wirusem

Jak wynika z badań przeprowadzonych w ramach kampanii edukacyjnej „Zwalczmy grypę”, blisko 30 proc. Polaków jest przekonanych, że grypę skutecznie zwalczy tylko antybiotyk[6]. Co gorsza, także sami lekarze często przypisują tego typu preparaty chorym z infekcjami wirusowymi[7]. Tymczasem antybiotyk nie jest w stanie pokonać wirusów, ponieważ wykazuje tylko działanie… antybakteryjne.

W przypadku grypy ważne jest pozostanie przez co najmniej 3 dni w domu, a najlepiej w łóżku. Należy dbać o odpowiednią ilość snu i unikać przemęczania.

Poleca się także przyjmowanie witaminy C oraz innych środków naturalnego pochodzenia, wspomagających walkę z wirusem, opartych na bazie jeżówki, czarnego bzu czy miodu.

W łagodzeniu dolegliwości pomóc mogą również inhalacje, czyli wdychanie oparów z mieszanki około 5 kropli olejku (eukaliptusowy, lawendowy, sosnowy, bazyliowy lub miętowy) i wody (musi być przegotowana i gorąca).

Ulgę przyniesie także kąpiel w gorącej wodzie z dodatkiem olejku sosnowego, eukaliptusowego lub miętowego. Niektórzy polecają wymoczenie stóp w ciepłej wodzie z dodatkiem soli albo naprzemienne gorące i chłodne prysznice. Po wyjściu z łazienki koniecznie należy ciepło się ubrać i natychmiast położyć do łóżka.

Nasze babcie polecały w czasie choroby picie lub spożywanie gorących płynów – na przykład rosołu. Ten sposób jest wciąż aktualny. Ciepły bulion rozgrzewa ciało od środka i nawadnia organizm. Dodatkowo, para unosząca się znad talerza pomoże przy niedrożności nosa, przynosząc ulgę w oddychaniu.

Uwaga, powikłania!

„W przypadku utrzymywania się gorączki powyżej 38 stopni przez dłużej niż 24 godziny, wystąpienia znacznego osłabienia, silnego kaszlu, bólu w klatce piersiowej czy duszności konieczna jest konsultacja lekarska i dobór odpowiedniego leczenia” – tłumaczy dr Paweł Grzesiowski z Instytutu Profilaktyki Zakażeń.

Prawdziwe niebezpieczeństwo dla naszego zdrowia stanowią bowiem powikłania, będące skutkiem niewyleczonej grypy. Problemy pojawiają się zazwyczaj po około dwóch tygodniach od ataku wirusa, najbardziej narażone na nie są dzieci, osoby starsze oraz cierpiące na przewlekłe schorzenia.

Do najczęściej występujących powikłań należy zapalenie płuc, zagrażające głównie osobom starszym, z obniżoną odpornością. Następstwem grypy często bywa również zapalenie oskrzeli charakteryzujące się przede wszystkim męczącym kaszlem.

Na liście powikłań wysokie miejsce zajmuje zapalenie zatok. Można je rozpoznać na podstawie czterech głównych objawów – niedrożności nosa, wycieku wydzieliny lub jej spływania do gardła, bólu i uczucia rozpierania w obrębie twarzy i głowy oraz upośledzenia węchu.

Nieleczona grypa może również doprowadzić do problemów w układzie krążenia. Najczęściej dochodzi do zapalenia mięśnia sercowego, którego konsekwencją bywa nawet śmierć.


[1] Badania wykonane przez MillwardBrown na zlecenie marki Theraflu, październik 2013

[2] Wywiad z prof. Lidią Brydak ze strony Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny

[3] Materiały ze strony www.zwalczmygrype.pl

[4] Badania przeprowadzone przez Millward Brown na zlecenie Theraflu, październik 2013

[5] Brandys J. (1984), Zarys biofarmacji, PZWL, Warszawa, s.174

[6] Badania przeprowadzone przez Millward Brown na zlecenie Theraflu, październik 2013

[7] Rozmowa z prof. Walerią Hryniewicz, Rzeczpospolita (18.11.2013)

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)