Wajda: trzy Oscary dla "Pianisty" - to fantastyczne!
Andrzej Wajda, komentując powodzenie "Pianisty" na tegorocznej gali oscarowej, podkreślił, że cieszy się także ze względu na wkład polskich twórców w sukces filmu Polańskiego. Trzy Oscary dla "Pianisty" uznał za fantastyczne osiągnięcie.
24.03.2003 | aktual.: 25.03.2003 11:29
"Pianista" odniósł podczas niedzielnej nocy oscarowej spektakularny sukces, zdobywając statuetki w najważniejszych kategoriach: reżyseria - Roman Polański, scenariusz adaptowany - Ronald Harwood, i główna rola męska - Adrien Brody. Najwięcej Oscarów, sześć, w tym jako najlepszy film, zdobyło "Chicago".
"Sukces "Pianisty" przeszedł moje oczekiwania. Spodziewałem się trochę Oscara za reżyserię Polańskiego, ale bardzo miłym zaskoczeniem są pozostałe dwie nagrody dla tego filmu. Cieszę się bardzo, że został zauważony główny aktor - Adrian Brody - uważam, że zagrał fantastycznie. Bardzo też cieszy mnie, że zauważono adaptację Ronalda Harwooda, tym bardziej że ta adaptacja jest bardzo surowa, nieefektowna, można powiedzieć - nie amerykańska" - powiedział Wajda.
"Ucieszyłem się też ogromnie ze względu na Romana Polańskiego, z którym zaczynałem karierę filmowca w filmie "Pokolenie", gdzie tegoroczny laureat Oscara był młodziutkim aktorem. Cieszę się także ze względu na to, że za tym sukcesem stoi częściowo praca polskich kinematografów, którzy dali temu filmowi bardzo wiele. Wykorzystali tu doświadczenia zdobyte przy polskich filmach wojennych i na temat getta. Jestem bardzo szczęśliwy, bo nie spodziewałem się aż takiego triumfu. Roman Polański uzyskał satysfakcję, która należała mu się za taki film jak "Pianista"" - ocenił Wajda. (an)