W zamachu w Afganistanie zginęło ponad sto osób
Ponad sto osób poniosło śmierć w
niedzielę w zamachu w Kandaharze na południu Afganistanu -
poinformował w poniedziałek gubernator prowincji Asadullah Chalid.
18.02.2008 | aktual.: 18.02.2008 11:31
Wcześniej mówiono o 80 śmiertelnych ofiarach ataku.
Zdaniem władz, celem zamachu był szef policji miejskiej Abdul Hakim Jan, który też zginął. Gubernator ujawnił, że on sam przekazywał wcześniej szefowi policji informacje wywiadu w sprawie przygotowywanego zamachu na jego życie. Jan zlekceważył jednak ostrzeżenia.
Zamachowiec-samobójca zaatakował - detonując ukryty pod ubraniem ładunek - tłum ludzi, przybyłych na walki psów w Kandaharze. Według świadków, po wybuchu ochroniarze szefa policji otworzyli ogień do tłumu. Nie jest jasne, jaka część ofiar została zastrzelona.
Chalid oświadczył, że zamach przeprowadzili "wrogowie Afganistanu". Tym terminem rząd określa zwykle rebeliantów talibskich i ich sojuszników z Al-Kaidy.
Był to najkrwawszy zamach od upadku rządu talibów w 2001 r. Odgłos wybuchu było słychać w całym mieście.