W zamachach i starciach w Iraku zginęło 10 osób
Co najmniej dziesięciu
Irakijczyków zginęło w zamachach, atakach i starciach
rano - podają główne agencje.
11.06.2006 11:45
Pięciu irackich cywilów poniosło śmierć, a 15 zostało rannych w starciu, do jakiego doszło w szyickim mieście Amara na południe od Bagdadu. Jak podała miejscowa policja, zabici i ranni to wynik starcia sił brytyjskich z grupą uzbrojonych napastników. Ofiary znalazły się na linii ognia.
Cytowany przez agencję France Presse pułkownik irackiej policji Ali Aziz powiedział, że napastnicy należeli do Armii Mahdiego - formacji szyickiego radykała Muktady al-Sadra. Brytyjscy żołnierze mieli interweniować w momencie, gdy bojówka Armii podpaliła stragany na rynku warzywnym w mieście, najwyraźniej by sprowokować starcie z Brytyjczykami. Przedstawiciel armii brytyjskiej generał Richard Eaton potwierdził, że w Amarze doszło do wymiany ognia, jednakże nie chciał podać żadnych szczegółów.
W samym Bagdadzie w zamachu bombowym przeprowadzonym w pobliżu meczetu na północy miasta, zginął rano w niedzielę policjant iracki - osiem osób odniosło obrażenia. Celem zamachu był policyjny patrol. W tej samej części miasta jadący samochodem napastnicy zaatakowali cywilny pojazd, zabijając kierowcę.
Na północy kraju, w irackim zagłębiu naftowym w Kirkuku, w niedzielnych atakach zginęły trzy osoby.
W Bagdadzie rano w niedzielę znaleziono też pięć ciał skrytobójczo zamordowanych ludzi. Wielu z nich nosiło ślady tortur.