W wybuchu w Osetii Płd. zginęło siedmiu rosyjskich żołnierzy
Siedmiu rosyjskich żołnierzy
zginęło i siedmiu zostało rannych w wybuchu w piątek w pobliżu
siedziby sztabu rosyjskich sił pokojowych w Cchinwali, stolicy
Osetii Południowej - potwierdził szef tych wojsk, generał Marat
Kułachmetow.
03.10.2008 | aktual.: 17.12.2008 12:48
Siedmiu wojskowych zginęło, siedmiu jest rannych. Wszyscy ranni zostali przetransportowani helikopterami do Rosji, do szpitali ministerstwa obrony - powiedział Kułachmetow.
Dziś podczas rutynowej kontroli w gruzińskiej wiosce Dica zatrzymano dwa samochody marki WAZ-2109. Było w nim dwóch mężczyzn bez dokumentów, prawdopodobnie narodowości gruzińskiej. Znaleziono przy nich broń i dwa granaty. Samochody wraz z tymi ludźmi zabrano do Cchinwali. Przy sprawdzaniu jednej z maszyn nastąpił wybuch, w którym zginęli rosyjscy żołnierze sił pokojowych - sprecyzował generał.
Tymczasem prezydent Osetii Południowej Eduard Kokojty oskarżył o zamach gruzińskie służby specjalne.
Samochód był wypełniony materiałami wybuchowymi. Był to zamach przygotowany przez ministerstwo bezpieczeństwa narodowego Gruzji, rozpoznajemy ich styl - powiedział Kokojty agencji ITAR-TASS.
Tymczasem władze Gruzji zaprzeczyły, jakoby miały coś wspólnego z zamachem w Cchinwali.
Całkowicie dementujemy te oskarżenia. Sądzę, że jest to prowokacja mająca na celu utrzymanie rosyjskich sił pokojowych w Gruzji. Oni (strona rosyjska) chcą, aby wierzyć, że napięcie rośnie i wtedy w konsekwencji Rosjanie nie będą mogli się wycofać - powiedział rzecznik prasowy gruzińskiego resortu spraw wewnętrznych Szota Utiaszwili.
Zgodnie z porozumieniem między prezydentem Francji Nicolasem Sarkozym a prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem, rosyjskie wojska powinny do 10 października wycofać się ze stref bezpieczeństwa wzdłuż granic z Abchazją i Osetią Południową na pozycje sprzed konfliktu gruzińsko-rosyjskiego z 7 sierpnia.