W Warszawie uczczono pamięć ofiar zbrodni katyńskiej
W Warszawie pod Pomnikiem Katyńskim na Placu Zamkowym uczczono pamięć ofiar zbrodni. W piątek minęło 65 lat od zerwania przez Związek Radziecki stosunków dyplomatycznych z polskim rządem w Londynie domagającym się wyjaśnienia mordu w Katyniu.
26.04.2008 | aktual.: 26.04.2008 16:02
Bliscy zamordowanych oficerów złożyli pod pomnikiem kwiaty i rozsypali ziemię z katyńskich mogił.
Prezes Komitetu Katyńskiego Stefan Melak podkreślił, że sprawa Katynia wielokrotnie była wykorzystywana przez Związek Radziecki do walki z niepodległą Polską. W Teheranie, Jałcie i Poczdamie winni tego ludobójstwa zasiadali przy stole zwycięzców i wymuszali dominację nad Polską. W Norymberdze nad Katyniem zapadł wyrok milczenia. Ten wyrok był kresem niepodległej Polski - mówił prezes Komitetu Katyńskiego. Stefan Melak zwrócił też uwagę, że pomimo upływu 68 lat od dokonania zbrodni katyńskiej, władze Rosji wciąż nie uznały jej za ludobójstwo.
W czasie uroczystości wręczono medale katyńskie. Odznaczenia za podtrzymywanie pamięci o Katyniu w okresie komunizmu otrzymali Jan Waś, Andrzej Melak, Stanisław Rosiński i Wiesław Wysocki.
W niedzielę o 13.00 w warszawskim kościele św. Krzyża zostanie odsłonięta tablica upamiętniająca pierwsze ofiary katyńskiego mordu m.in. generałów Mariusza Zaruskiego i Józefa Olszynę-Wilczyńskiego.
25 kwietnia 1943 roku polski ambasador w Moskwie Tadeusz Romer otrzymał notę protestacyjną. Władze ZSRR zarzucały w niej polskiemu rządowi, że chcąc wymusić na Rosji ustępstwa terytorialne, przyłącza się do hitlerowskiej propagandy według, której mordu w Katyniu dokonali Sowieci. W dokumencie Rosjanie informowali o zerwaniu stosunków dyplomatycznych z polskim rządem. Do odpowiedzialności za zbrodnię katyńską Rosja przyznała się dopiero 1990 roku.