W Warszawie porywają zagranicznych biznesmenów
Seria porwań zagranicznych biznesmenów inwestujących w naszym kraju. W Polsce nic na temat dotychczas nie ujawniono. W Turcji największe dzienniki piszą o uprowadzeniu w Warszawie tureckich biznesmenów. Kilka dni temu, po zapłaceniu miliona euro okupu wolność odzyskał Hindus. Na mieszkających w Warszawie cudzoziemców padł strach - pisze "Rzeczpospolita".
14.01.2017 15:45
Z informacji "Rz" wynika, że w ostatnich miesiącach porwanych zostało pięciu zagranicznych przedsiębiorców, trzech Turków i dwóch obywateli Indii. Czterech odzyskało wolność po wpłaceniu milionowych okupów. Kilka dni temu został uwolniony jeden z Hindusów, za którego rodzina zapłaciła milion euro. Ale już następnego dnia uprowadzony został kolejny.
Popularny turecki dziennik "Hurriyet" poświęcił sprawie całą kolumnę, o dramacie opowiadały ofiary porwań. Publikacje ukazywały się przez dwa dni. Materiał został zilustrowany dużym zdjęciem Pałacu Kultury i Nauki. Sprawę opisał też ukazujący się w Warszawie popularny wśród cudzoziemców anglojęzyczny miesięcznik "Poland Monthly".
Wyjaśnieniem okoliczności porwań zajmuje się stołeczna policja. "Oficjalnie zostały zgłoszone porwania dwóch Turków i Hindusa" - przyznaje oficer z Komendy Stołecznej. Jednak śledztwo stoi w miejscu. Policja od dłuższego czasu bezskutecznie próbuje rozpracować grupę porywającą biznesmenów. Kilka dni temu zatrzymała kilku Polaków, których podejrzewa o związki z porywaczami. Ale, z braku dowodów, musiała ich wypuścić - stwierdza "Rz".
Niewykluczone - jak dowiedziała się nieoficjalnie "Rzeczpospolita" że za porwaniami stoi poszukiwany listem gończym turecki biznesmen. Oficjalnie właściciel firmy spedycyjnej, jest uważany przez policję za czołowego importera narkotyków.