W walkach z siłami USA zginęło 10 rebeliantów
Dziesięciu rebeliantów, w tym sześciu
cudzoziemców, zginęło w walkach z wojskami USA prowadzącymi
operację przeciwko terrorystycznej Al-Kaidzie w Iraku - podano w
Bagdadzie. Zatrzymano 22 osoby.
W ataku w okolicach zasobnego w ropę naftową Kirkuku, 290 km na północ od Bagdadu, amerykańskie oddziały poszukiwały dowódcy Al- Kaidy odpowiedzialnego za bojowników napływających z zagranicy. W starciach zginęło ośmiu rebeliantów. Według źródeł irackich sześciu z zabitych to cudzoziemcy. Ich narodowości nie podano.
Podczas ataku przeprowadzonego przez wojska USA niedaleko Samary, 95 km na północny zachód od Bagdadu, zginęło dwóch islamskich bojowników, a dwóch zostało zatrzymanych. Natomiast w operacji w pobliżu Tarmii, 50 km na północ od Bagdadu, zatrzymano siedmiu rebeliantów.
W trzech innych atakach w pobliżu Tikritu, 130 km na północ Bagdadu, zatrzymano osiem osób, w tym - jak się uważa - rebelianta powiązanego z siatką ludzi podkładających bomby-pułapki. Pięć kolejnych osób zatrzymano w okolicach położonych na południe od Tikritu - głosi komunikat wojskowy.