Trwa ładowanie...
15-07-2013 11:59

W USA chcieli wyciąć pacjentce organy, kobieta ożyła

Colleen S. Burns leżała na stole operacyjnym, a zespół lekarzy za chwilę miał przystąpić do operacji wycięcia organów do przeszczepów dla innych chorych. Nagle pacjentka… ożyła.

W USA chcieli wyciąć pacjentce organy, kobieta ożyłaŹródło: Thinkstockphotos
d3ird2v
d3ird2v

Ten makabryczny incydent miał miejsce w 2009 roku, w szpitalu St. Joseph, w Syracuse, w stanie Nowy Jork. Do tej pory nie znane były jednak szczegóły sprawy. Dotarł do nich lokalny dziennik Syracuse Post-Standard, który na podstawie obowiązującej w USA ustawy Freedom of Information Act, gwarantującej mediom (pod pewnymi warunkami) dostęp do informacji w przeszłości utajnionych, uzyskał raport z dochodzenia jakie przeprowadził federalny Departament Zdrowia.

Wylicza on cały szereg błędów, które o mało nie zakończyły się tragiczną w skutkach pomyłką.

Colleen S. Burns, 41-letnia mieszkanka Syracuse, trafiła do szpitala po przedawkowaniu leków. Wzięła m.in. za dużo popularnego w USA środka uspokajającego o nazwie Xanax, Benadrylu, a także innych leków antydepresyjnych. Razem wywołały one piorunującą mieszankę w jej organizmie. Kobieta straciła przytomność, a lekarze orzekli, że doszło do śmierci mózgowej, którą formalnie uznaje się za śmierć człowieka. Na tej podstawie rodzina Colleen Burns podjęła decyzję o odłączeniu jej od aparatury podtrzymującej życie i zgodziła się na pobranie organów do przeszczepu.

Dochodzenie Departamentu Zdrowia wykazało jednak, że pacjentki nie poddano wystarczającej liczbie testów. Nie przeprowadzono na przykład kilkakrotnego komputerowego badania mózgu, które niezbicie potwierdziłoby, że ustały jego wszelkie funkcje życiowe.

d3ird2v

Co więcej lekarze tak spieszyli się na operację wycięcia organów, że nie wzięli pod uwagę informacji pielęgniarki opiekującej się kobietą, która twierdziła, że „pacjentka się rusza”.

Na stole operacyjnym Colleen Burns otrzymała zastrzyk środka uspokajającego o nazwie Ativan i nagle, tuż przed pierwszym pociągnięciem skalpela otworzyła oczy. Dopiero wówczas chirurdzy odstąpili od zabiegu.

Dr. David Mayer, ekspert z New York Medical College mówi, że zastosowanie Ativanu wobec osoby, która powinna być już martwa było wyjątkowo dziwne. „Jeżeli trzeba znieczulać pacjenta lub podawać mu środki przeciwbólowe to znaczy, że jego mózg żyje, a wówczas oczywiście nie powinno się pobierać organów” – mówi Mayer.

Sprawa Colleen Burns zakończyła by się zapewne gigantycznym odszkodowaniem dla pacjentki gdyby nie fakt, że przedawkowała ona leki specjalnie, próbując popełnić samobójstwo.

d3ird2v

„Była w takiej depresji, że pomyłka lekarzy nie zrobiła na niej większego wrażenia i nie wystąpiła z pozwem przeciwko szpitalowi" – tłumaczy rodzina kobiety.

Colleen Burns dopięła zresztą swego i otruła się już skutecznie szesnaście miesięcy po całym zajściu.

Problemem jest jednak zachowanie szpitala. Sprawa nie wyszła by zapewne na jaw gdyby nie dociekliwość Syracuse Post-Standard, który konsekwentnie dążył do wyjaśnienia szczegółów. Dochodzenie z urzędu podjął także Departament Zdrowia.

d3ird2v

Ostatecznie St. Joseph's Hospital został obciążony jedynie karą administracyjną, w wysokości 22 tys. dolarów. Dyrekcję zobowiązano także do zatrudnienia konsultanta-neurologa, który ma czuwać nad prawidłowym przeprowadzaniem testów śmierci mózgowej.

Z badań przeprowadzonych przez organizację HealthGrades, zajmującą się m.in. oceną jakości usług medycznych w USA wynika, że co roku w Stanach Zjednoczonych, na skutek błędów medycznych życie traci blisko 200 tys. ludzi. Każdego roku do sądów trafia od 15 do 19 tys. pozwów od pacjentów domagających się odszkodowań. Tylko w październiku 2008 roku szpitale wypłaciły z tego tytułu 324 miliony dolarów.

Z nowego Jorku dla WP.PL Tomasz Bagnowski

d3ird2v
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3ird2v
Więcej tematów