W tym mieście wybuchła panika - boją się końca świata
Rosyjskie ministerstwo do spraw nadzwyczajnych zapewnia, że końca świata nie będzie, a już na pewno nie w tym miesiącu. Jak informuje RMF FM, są jednak miejsca, gdzie w te zapewnienia mało kto wierzy.
02.12.2012 | aktual.: 18.12.2012 11:14
Mieszkańcy Omutninska - niewielkiego miasta na Uralu - nie ufają informacjom przekazanym przez najwyższe władze. Po tym jak lokalna gazeta doniosła o rychłym końcu świata, wybuchła panika.
Ze sklepów zniknęły towary, które mogą być niezbędne do przetrwania bliżej nieokreślonego kataklizmu.
Poszłam do fryzjera, a tam w kącie pięć worków soli i zapałki. Zapytałam fryzjerkę, po co jej te zapasy, a ona zdziwiona odpowiada: nie słyszałaś o końcu świata? - dodaje kobieta
Wśród mieszkańców Omutninska są jednak i tacy, którzy - po alarmistycznym tekście - zdołali zachować zimną krew. Po co te zapałki i zapasy, kto będzie palił świece? Jeżeli będzie koniec świata, wszyscy umrzemy - mówi jedna z kobiet mieszkająca w Omutninsku.
Koniec świata? Poznaj ukrytą prawdę