W tym filmie bili naprawdę
Co najmniej trzy lata więzienia grożą dwóm młodym mieszkańcom Piły (woj. wielkopolskie), którzy skatowali mężczyznę po to, aby ich znajomy mógł to sfilmować i sprzedać jednej z firm internetowych. Zleceniodawca zniknął wraz kasetą z nagranym zajściem i jest poszukiwany przez policję.
Akt oskarżenia przeciwko 22-letniemu Andrzejowi D. i 20- letniemu Damianowi O. został skierowany do Sądu Okręgowego w Poznaniu. Sprawę poszukiwanego Patrika C., zamieszkałego czasowo w Niemczech, wyłączono do odrębnego postępowania - poinformowała w środę PAP szefowa pilskiej prokuratury, Maria Wierzejewska- Raczyńska.
Jak ustalono podczas śledztwa, w końcu marca tego roku Patrik C., mający polskie obywatelstwo, ale czasowo mieszkający i pracujący na terenie Niemiec, namówił swoich dwóch kolegów z Piły Andrzeja D. i Damiana O., aby znaleźli jakiegoś człowieka, pobili go, zaś on tę scenę sfilmuje i dobrze sprzeda jakiejś firmie internetowej. Za wykonanie zlecenia obiecał obydwu zapłacić.
Dwaj młodzi ludzie zgodzili się. Na ofiarę wybrali starszego, bezrobotnego mężczyznę z Zabrodzia niedaleko Piły, który w ubiegłym roku z matką jednego z nich zbierał i sprzedawał grzyby, i rzekomo był jej winien 70 zł. Pod pretekstem żądania spłaty długu pojechali do tego człowieka i zaatakowali go na terenie gospodarstwa. Zbili go i skopali, a kiedy skatowany mężczyzna nie był w stanie już się bronić, Damian O. zadał leżącemu na ziemi cios nożem w udo. Całe zdarzenie filmował Patrik C.
Za wykonanie zlecenia najpierw nie chciał on kolegom zapłacić, mówiąc, że dopiero za tydzień będzie miał pieniądze, ale ostatecznie dał im 50 zł, aby się podzielili.
Policja, zawiadomiona o zdarzeniu przez pogotowie, które udzielało pomocy rannemu mężczyźnie, jeszcze tego samego dnia zatrzymała jednego z podejrzanych o rozbój. Następnego dnia zatrzymano drugiego z nich. Z jeziora wydobyto nóż, którym ugodzona została ofiara. Zleceniodawca rozboju, Patrik C., zniknął i jest poszukiwany w Polsce i w Niemczech.
Obaj mieszkańcy Piły są w areszcie. Przyznali się do zarzucanych czynów i do tego, że chodziło o zrobienie filmu. Jednak jeden z nich utrzymuje, że skatowany mężczyzna był rzeczywiście dłużnikiem jego matki.
Andrzej D. jako 17-latek był już karany za nielegalne posiadanie broni. Damian O. nie był dotąd karany.(jak)