W szpitalach pozostaje jeszcze 38 ofiar zamachu w Moskwie
W moskiewskich klinikach nadal przebywało 38 osób - ofiar sobotniego ataku terrorystycznego, dokonanego przez dwie kobiety-kamikadze podczas festiwalu rockowego na północnych obrzeżach Moskwy.
Stan pięciu hospitalizowanych ocenia się jako "wyjątkowo ciężki" a trzynastu osób - jako poważny.
07.07.2003 | aktual.: 07.07.2003 08:00
Jak podano w poniedziałek rano, w sumie po tragedii do szpitali moskiewskich trafiło 59 rannych. Spośród nich 19 ludzi miało lekkie obrażenia i po uzyskaniu pierwszej pomocy mogło powrócić do domów. Dwoje rannych zmarło w szpitalu.
W sumie w zamachu zginęło 15 osób - w tym dwie terrorystki. Przedstawiciel MSW już w sobotę informował, że "ustalono, że terrorystki miały powiązania z (czeczeńskimi) nielegalnymi zbrojnymi ugrupowaniami". Wyjaśnił m.in. że materiał wybuchowy, jakiego użyły, jest podobny do tego, jakie miało czeczeńskie komando podczas akcji w ubiegłym roku w teatrze na Dubrowce.
Po sobotniej tragedii, w Moskwie wprowadzono dodatkowe środki bezpieczeństwa, które mają uchronić mieszkańców przed kolejnymi zamachami. Szef MSW Borys Gryzłow wydał rozkaz nasilenia patroli milicji w szpitalach, teatrach i centrach handlowych. Zapowiedziano kontrole na ulicach. Obywateli poproszono o cierpliwość i wyrozumiałość.