Trwa ładowanie...
14-06-2007 00:10

W szpitalach brakuje surowicy na ukąszenia żmij

46-latek ukąszony przez żmiję zygzakowatą, nie mógł uzyskać pomocy w sieradzkim szpitalu, do którego się zgłosił, ponieważ lecznica nie miała odpowiedniej surowicy. Mężczyzna został przewieziony helikopterem do Łodzi - na toksykologię w Instytucie Medycyny Pracy, jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo - donosi "Dziennik Łódzki". Sieradzki szpital nie jest jedynym, w którym brakuje leku.

W szpitalach brakuje surowicy na ukąszenia żmijŹródło: Jupiterimages
d2rdjj2
d2rdjj2

Surowicę trzeba podać w ciągu 2-4 godzin - wyjaśnia Andrzej Wiśniewski, ordynator oddziału ratunkowego w szpitalu im. Kardynała S. Wyszyńskiego w Sieradzu. Niestety, nie mamy ani jednej ampułki surowicy, bo w kraju nikt jej nie produkuje.

Co w takim razie powinien zrobić człowiek ukąszony przez żmiję? - Jak tłumaczy lekarz, jedynym sposobem jest zabezpieczenie przed rozprzestrzenianiem się jadu. Najlepiej założyć opaskę powyżej miejsca ukąszenia. Amerykanie mówią, że najlepszy sposób na węża, to kluczyki do samochodu - rzecz w tym, żeby po ukąszeniu jak najszybciej dotrzeć do lekarza.

Ordynator Wiśniewski opowiada, że kilka tygodni wcześniej, przed sezonem, dzwonił do różnych szpitali, żeby zdobyć surowicę, ale placówki jej nie miały. Jedynie szpital im. Biegańskiego w Łodzi posiadał dwie ampułki tej szczepionki, ale zostawił je dla własnych potrzeb. (PAP)

d2rdjj2
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2rdjj2
Więcej tematów