W Szczecinie nie chcą prezydenta Jurczyka
W Szczecinie rozpoczęto
zbieranie podpisów w sprawie referendum o odwołanie prezydenta
miasta Mariana Jurczyka. Aby je przeprowadzić, na listach musi się
podpisać 32 270 szczecinian. Kampanię zainaugurowali oficjalnie w obecności dziennikarzy
członkowie Komitetu Referendalnego. Symbolem kampanii jest bijący
dzwon i napis "Szczecin wzywa".
Członkowie Komitetu skierowali list otwarty do Jurczyka. Wypomnieli w nim zerwaną przez prezydenta umowę z niemiecką firmą, za co miasto musiało zapłacić prawie 10 mln zł odszkodowania.
Organizatorzy zarzucili mu również stworzenie nieprzychylnej atmosfery dla inwestorów oraz szkodliwą i antyrozwojową politykę kadrową w urzędzie miejskim. Ma to związek m.in. z powołaniem na stanowisko wiceprezydenta Mirosława Czesnego, bliskiego współpracownika łódzkiego biznesmena Antoniego Ptaka, który zamierza inwestować w mieście. Właśnie ta nominacja doprowadziła do zaktywizowania różnych środowiska miasta na rzecz referendum i odwołania Jurczyka.
Członkowie Komitetu Referendalnego to m.in. wykładowcy szczecińskich uczelni, w tym wybitny genetyk prof. Jan Lubiński. W gronie tym jest też dyrektor Teatru Polskiego Adam Opatowicz. Na konferencji prasowej członkowie Komitetu poinformowali, że spełnili wszystkie wymogi prawne konieczne do rozpoczęcia kampanii referendalnej.
Komitet chce zebrać wymagającą liczbę podpisów w ciągu czterdziestu dni, aby referendum mogło się odbyć jeszcze w maju. Jeśli dojdzie do jego rozpisania, musi w nim wziąć udział co najmniej trzydzieści procent uprawnionych, aby można je było uznać za ważne. Do odwołania prezydenta potrzeba większości oddanych głosów.
Komitet ma swój lokal przy jednej z głównych ulic Szczecina. Na jego szybie codziennie będzie wywieszana lista z aktualną liczbą zebranych podpisów. Mieszkańcy mogą je składać w siedzibie komitetu oraz w innych miejscach w centrum miasta, gdzie będą ustawione stoliki. Listy mają też być dostępne w punktach handlowych.
"Jeśli zapytają państwo, komu bije dzwon, to bije on Szczecinowi, bije on nam" - tak zakończył konferencję prasową jeden z członków komitetu Robert Krupowicz. Potem rozdał dziennikarzom złote i srebrne dzwonki.
Odwołania Jurczyka domagają się niemal wszystkie ugrupowania polityczne zasiadające w radzie miasta. Mimo to Jurczyk oświadczył jakiś czas temu w obecności dziennikarzy, że nie zamierza podać się do dymisji, ale "z pokorą podda się werdyktowi wyborców" w ewentualnym referendum w sprawie jego odwołania.
Jurczyk, sygnatariusz porozumień sierpniowych, jest prezydentem Szczecina po raz drugi. W ostatnich wyborach samorządowych jako kandydat niezależny otrzymał 53,43% głosów. W 1998 r. wybrano go na to stanowisko m.in. głosami SLD. Po ponad roku podał się do dymisji.