W Stargardzie Szczecińskim modlą się za ofiary wypadku
W kościele pod wezwaniem Matki
Bożego Miłosierdzia w Stargardzie Szczecińskim zbierają się wierni, rodziny i znajomi tych, którzy z tej parafii
wyjechali do miejsc kultu maryjnego. Wierni modlili się o godz.
15.00 podczas nabożeństwa do Miłosierdzia Bożego z myślą o tych,
którzy ulegli wypadkowi.
22.07.2007 | aktual.: 22.07.2007 18:31
Jak poinformował proboszcz ks. Zygmunt Zawitkowski specjalna msza w intencji tych, którzy zginęli i tych, którzy ocaleli i ich rodzin zostanie odprawiona o 20.00. Ksiądz Zawitkowski powiedział, że na liście uczestników pielgrzymki z jego parafii znalazło się 28 osób, z czego 25 to byli parafianie, a 2 mieszkańców Mieszkowic. Jechał również ks. Zenon Łuczak z podstargardzkich Grzędzic.
Proboszcz dodał, że jeden z trzech księży, którzy brali udział w pielgrzymce skontaktował się z krajem. Osoba z którą rozmawiał przekazała mu, że duchowny tuz po wypadku korzystał z komórki przechodnia, ponieważ swoją utracił i przekazał informacje, że ma: "straszny widok" przed oczami i jest cały zakrwawiony. Płakał.
W kościele pojawiła się mieszkanka Stargardu, Czesława Skrzypiec, która powiedziała, że na pielgrzymkę pojechali jej znajomi Danuta i Ryszard Kochańscy z chóru kościelnego. Dana wysłała mi o 9.24 sms o treści "Jesteśmy koło Grenoble. Jedziemy z La Salette do Altoetting koło Monachium. W domu będziemy we wtorek. Wiozę do Stargardu figurkę Madonny. Pozdrawiamy." Za 10 minut odpisałam i nie było już odpowiedzi ani żadnego kontaktu - dodała pani Czesława.
Jak powiedział ks. Zawitkowski zgłaszają się do niego rodziny. Każdy przychodzi w niepewności, każdy przeżywa to jako tragedię." Zapewnił, że parafia będzie świadczyć pomoc duchową. Dodał, że stargardzki magistrat zaoferował pomoc psychologiczną. "Z ludzkiego punktu widzenia możemy pomóc. Może być pomoc psychologiczna, materialna, ale to wszystko nie złagodzi bólu po stracie bliskich i cierpienia, które dotyka rodziny - powiedział proboszcz.
Musimy przeżyć to i nie zwątpić w Bożą Opatrzność i Miłosierdzie. Tym bardziej, że była to pielgrzymka a nie wycieczka. A jej intencja było uwielbienie Pana Boga przez Maryję- dodał proboszcz.
Na wycieczkę jechali ludzie w różnym wieku zarówno młodzi i starzy. Odwiedzali europejskie sanktuaria maryjne i inne miejsca kultu religijnego."