W starciach zwolenników i przeciwników Mursiego zginęły 2 osoby
W starciach między zwolennikami i przeciwnikami obalonego prezydenta Egiptu Mohammeda Mursiego w Aleksandrii zginęło dwóch Egipcjan, a 19 zostało rannych - podała egipska agencja MENA. Starcia w Aleksandrii wybuchły podczas tłumnych manifestacji zwołanych przez nowego dowódcę sił zbrojnych gen. Abd el-Fatah Saida es-Sisiego.
Sisi, który jest również ministrem obrony, zaapelował do Egipcjan, by masowo wyszli w piątek na ulice i wyrazili poparcie dla prowadzonej przez wojsko oraz policję kampanii, dając mu w ten sposób "mandat" do "położenia kresu przemocy i terroryzmowi".
Manifestacje spotkały się z kontrdemonstracjami ze strony zwolenników obalonego 3 lipca Mursiego. Odpowiedzieli oni na apel islamistycznego Bractwa Muzułmańskiego, z którego wywodzi się Mursi.
Starcia wybuchły w Aleksandrii przed głównym meczetem. Ludzie na dachach domów rzucali kamieniami w manifestantów, strzelano też śrutem z dubeltówek. Policja usiłowała powstrzymać walczących i użyła gazu łzawiącego. Do akcji skierowano również wojsko.
Do zajść podczas manifestacji i zwolenników, i przeciwników Mursiego doszło też w innych miastach; w portowym mieście Damietta w Delcie Nilu rannych zostało dwadzieścia kilka osób.
Demonstracje w Kairze na apel Bractwa Muzułmańskiego wyruszyły spod 30 meczetów, a przeciwnicy Mursiego zebrali się na placu Tahrir, tradycyjnym miejscu dużych zgromadzeń. Do starć doszło na północy stolicy w dzielnicy Szubra. Manifestanci obrzucali się nawzajem kamieniami i butelkami. Przeciwnicy Mursiego palili zdjęcia z jego wizerunkiem.
Wcześniej w piątek sąd w Kairze nakazał zatrzymanie byłego prezydenta na 15 dni za spiskowanie z radykalnym palestyńskim ugrupowaniem Hamas i ucieczkę z więzienia w 2011 roku jeszcze za rządów Hosniego Mubaraka. Islamista Mursi, który od odsunięcia od władzy, przetrzymywany był w tajnym miejscu, został teraz formalnie zatrzymany.