W Starachowicach nie chcą ułaskawienia
W Starachowicach trwa akcja zbierania
podpisów pod petycją do prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego z
prośbą, by nie ułaskawiał polityków skazanych w tzw. aferze
starachowickiej. Podpisało się już ponad 800 osób - pisze "Życie
Warszawy".
12.12.2005 | aktual.: 12.12.2005 05:52
Dziennik przypomina, że chodzi o byłego wiceministra spraw wewnętrznych Zbigniewa Sobotkę i byłego posła Andrzeja Jagiełłę. Obaj poprosili prezydenta o łaskę. Procedurę ułaskawieniową wobec Sobotki Kwaśniewski wszczął 28 listopada. W piątek akta Sobotki dotarły już do Warszawy.
Podpisy pod petycją można składać od kilku dni w starachowickim biurze poselskim polityka Prawa i Sprawiedliwości Krzysztofa Lipca. - Cieszę się, że mieszkańcy nie są obojętni - mówi poseł PiS-u. - Jagiełło i Sobotka postawili Starachowice w bardzo trudnej sytuacji - dodaje. Poseł zabiega o spotkanie z prezydentem w celu przekazania mu petycji. (PAP)