W sprawie smoleńskiej adwokaci nadal bez fotokopii
Prokuratura wojskowa prowadząca śledztwo smoleńskie odrzuciła wnioski adwokatów o przywrócenie możliwości wykonywania fotokopii z akt. Śledczy uzasadniają to interesem śledztwa. Mecenasi nie wiedzą na czym ten interes miałby polegać - donosi "Nasz Dziennik".
02.07.2011 | aktual.: 04.07.2011 10:58
Mec. Bartosz Kownacki, pełnomocnik kilku rodzin smoleńskich, m.in. gen. Andrzeja Błasika, twierdzi, iż prokuratura pośrednio wskazuje na możliwość ujawnienia tajemnicy śledztwa przez nieokreślony krąg osób. - Przecież my już od ponad pół roku nie mamy tych możliwości, a przecieki nadal są. Co więcej, są z takich wyłączonych wątków, do których my dostępu nie mamy - mówi mec. Piotr Pszczółkowski, pełnomocnik Jarosława Kaczyńskiego.
Prokuratura odpowiada, że każdy wniosek jest rozpatrywany indywidualnie. - Umożliwienie stronom wykonywania kopii akt sprawy zwiększa potencjalne ryzyko ujawnienia zgromadzonych dowodów, co z kolei może prowadzić do utrudnienia lub uniemożliwienia pociągnięcia do odpowiedzialności ewentualnych sprawców - podkreślił kpt. Marcin Maksjan z biura prasowego Naczelnej Prokuratury Wojskowej.
Zakaz wykonywania odbitek wprowadzono w ubiegłym roku w reakcji na opublikowanie przez tygodnik "Wprost" części akt z tego śledztwa. Jednak prokuratura niedawno umorzyła postępowanie w tej sprawie i adwokaci nie widzą podstaw do tego, aby zakaz dalej był utrzymywany.