"W sprawie in vitro potrzeba kompromisu i poszanowania praw niewierzących"
- Abp Hoser, mówiąc o wykluczaniu z Kościoła za poparcie in vitro, poszedł chyba za daleko - ocenił we wtorek bp Tadeusz Pieronek. Podkreślił, że z punktu widzenia Kościoła metoda jest niedopuszczalna, ale potrzeba kompromisu i poszanowania praw niewierzących.
26.10.2010 | aktual.: 26.10.2010 12:34
W wywiadzie udzielonym PAP 16 października przewodniczący Zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. bioetycznych abp Henryk Hoser powiedział, że posłowie, którzy świadomie poprą ustawę dopuszczającą metodę in vitro, mrożenie i selekcję zarodków, automatycznie będą poza wspólnotą Kościoła. Arcybiskup Hoser jest ordynariuszem warszawsko-praskim.
- To nie jest takie proste. Nie ma możliwości wykluczenia z Kościoła, dlatego, że jeśli ktoś przyjmuje chrzest jest wpisany wewnętrznie, duchowo do Kościoła. Może zostać ograniczony jego dostęp do dóbr duchowych, zwłaszcza do eucharystii, ale wykluczenie z Kościoła nie ma miejsca nigdy - powiedział we wtorek bp Pieronek, który był gościem Radia ZET.
- Myślę, że to w emocji, w jakiejś dyskusji, która poszła zbyt daleko mogły się zdarzyć takie wypowiedzi. Abp Hoser to jest człowiek bardzo doświadczony, wielce zasłużony, lekarz zresztą z zawodu przed przyjęciem kapłaństwa, z długą praktyką w Afryce. Ma wrażliwość i niech ją ma, bo to jest bardzo ważne, ale tu chyba poszedł za daleko - dodał bp Pieronek.
Podkreślił jednocześnie, że on sam nie dopuszcza "żadnego in vitro zgodnie z nauką Kościoła". - Ale politycy muszą decydować, ustawodawca musi podjąć jakieś decyzje, które mu podyktuje sumienie, powie mu, co może, a czego mu nie wolno (...). Żyjemy w kraju demokratycznym, w którym wpisany jest pluralizm i wolność, wolność religijna, która paradoksalnie dotyczy nie tylko tych, którzy wierzą, ale też tych, którzy nie wierzą, albo inaczej wierzą - mówił bp Pieronek.
Dlatego, jak dodał, ustawodawca musi się liczyć z tym, że tworzy prawo dla wszystkich. - I tu jest niewątpliwie potrzebny jakiś kompromis. Ten kompromis musi iść w tym kierunku, żeby otworzyć możliwości dla tych, którzy nie wierzą, a ci, którzy wierzą i uznają, że tego nie wolno, bo przecież prawo świeckie w żadnym przypadku nie znosi prawa moralnego, prawa bożego, no to będą się bronić tym nakazem sumienia i nie będą tego stosować - podkreślił biskup.
Bp Pieronek odniósł się też do zapowiadanych przez posła Janusza Palikota pikiet przed siedzibami arcybiskupów, które mają być protestem przeciwko słowom Kościoła o in vitro.
- Przypomina mi to pikiety Leppera na drogach. A niech robi co chce, to jest jego sprawa. Ekstrema zawsze była mi obca - powiedział.