W Southampton odśpiewano hymn tonącego Titanica
W Southampton, skąd wyruszył w dziewiczą, a zarazem ostatnią transatlantycką podróż "niezatapialny" Titanic, uroczyście odśpiewano w niedzielę hymn, odgrywany przez orkiestrę w chwili, gdy statek szedł już na dno.
Nastąpiło to przed 90 laty, nad ranem 15 kwietnia 1912 roku, w dwa lata po objęciu tronu przez Jerzego V. W pogodną kwietniową noc Titanic u wybrzeży Nowej Fundlandii zderzył się z górą lodową, która z łatwością rozpruła stalowe poszycie prawej burty podwodnej części dziobowej.
Orkiestra z Titanica wsławiła się tym, że grała do ostatniej chwili, nawet wówczas, gdy statek szedł już na dno.
Hymn "Bliżej Ciebie Mój Panie" ("Nearer My God to Thee") odśpiewała wokalistka Emma Scott-Copeland w czasie uroczystego składania wieńców pod pomnikiem, wzniesionym w mieście ku czci budowniczych statku (faktycznie Titanic powstał w stoczni Harland and Wolff w Belfaście).
W uroczystości, która zgromadziła około 400 osób, w tym krewnych fiar, wzięła udział burmistrz miasta Christine Kelly. Odprawiono mszę świętą pod gołym niebem. Złożono wieńce w imieniu władz miejskich, spółek morskich i rodzin ofiar. Jeden z wieńców miał kształt logo i barwy White Star Line - operatora, który był właścicielem Titanica.
Katastrofa Titanica, swego czasu największego parowca świata, kosztowała życie ponad 1,5 tys. ludzi, dla których zabrakło miejsca w łodziach ratunkowych; jest ona tragedią miasta Southampton, skąd pochodziło 549 ofiar, w większości należących do personelu pokładowego i obsługi statku - powiedział w kazaniu anglikański pastor Ian Johnson.
Ogółem zatonęło 667 członków załogi wraz z kapitanem i lekkomyślnym radiotelegrafistą, który zlekceważył ostrzegawczą depeszę z innego statku, otrzymaną na godzinę przed zderzeniem. Katastrofa wstrząsnęła światem. Uważana jest nawet za symboliczny kres epoki wiktoriańskiej.
W poniedziałek przy Canute Road w Southampton, gdzie mieściła się siedziba White Star Line, zostanie odsłonięta pamiątkowa tablica. Odsłonięcia dokona 90-letnia Millvina Dean, najmłodsza z czterech żyjących jeszcze osób, które podróżowały Titanikiem. W chwili katastrofy Dean miała 9 tygodni. (aka)
