"W Smoleńsku przez lata będą odnajdywane szczątki"
Fakt, że na terenie katastrofy smoleńskiej odnajdywane są szczątki ludzkie i fragmenty samolotu, nie jest niczym zaskakującym - uważają eksperci. Podają przykład katastrofy w Lesie Kabackim, gdzie po wielu latach odnajdywane są elementy samolotu.
26.10.2010 | aktual.: 26.10.2010 17:51
Ppłk Tomasz Mackiewicz z Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie poinformował, że ekspedycja archeologiczna, badająca miejsce katastrofy Tu-154M w Smoleńsku, odnalazła podczas prac szczątki ofiar, ich rzeczy osobiste oraz fragmenty rozbitego samolotu. Powiedział, że odnaleziono m.in. kilka tysięcy fragmentów elementów konstrukcyjnych maszyny.
- Mnie to całkowicie nie dziwi. Energia kinetyczna samolotu w momencie katastrofy jest tak wielka, że fakt, iż nadal znajdowane są tam szczątki i fragmenty samolotu, jest rzeczą normalną - podkreślił pytany o sprawę kierownik Katedry Kryminalistyki i Medycy Sądowej, Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu w Olsztynie prof. Bronisław Młodziejowski.
Jak dodał, możliwe jest, że drobne elementy samolotu zalegają na znacznej głębokości - 50, 70 cm. - Grunt na terenie katastrofy jest gruntem podmokłym. Tak naprawdę, by uzyskać pewność, że nie ma tam już żadnych szczątków, trzeba by eksplorować cały ten teren o powierzchni ok. 1,5 ha do calca, czyli do nigdy nienaruszonej warstwy ziemi - powiedział Młodziejowski.
Zaznaczył równocześnie, że o ile drobne fragmenty samolotu nie wnoszą nic istotnego do wyjaśnienia przyczyn katastrofy, to szczątki ofiar trzeba wydobyć, zidentyfikować i "w sposób należyty pochować".
- Jestem w stanie wyobrazić sobie taką sytuację, że na miejscu katastrofy jeszcze przez wiele lat można znaleźć jakieś drobne szczątki samolotu - mówi z kolei Grzegorz Sobczak, redaktor naczelny "Skrzydlatej Polski". Jak dodał, bywa też, że tego typu elementy odnajdywane są w pewnej odległości od miejsca, gdzie samolot się rozbił.
Zaznaczył również, że na to, jak długo po katastrofie odnajdywane są np. fragmenty samolotu, wpływ ma zarówno budowa geologiczna terenu, jak i jego rozległość. - Elementy samolotu podczas katastrofy mają dość dużą bezwładność i mogą się wbijać na dość dużą głębokość pod powierzchnię ziemi - dodał.
Obaj eksperci odwołali się do katastrofy, do której doszło w maju 1987 r. w lesie kabackim, w której zginęły 183 osoby. Jak zaznaczyli, szczątki Iła-62m odnajdywane były na tym terenie po wielu latach.