W śledztwie przeciw Crulicowi nie było nieprawidłowości
W śledztwie przeciwko Claudiu Crulicowi nie stwierdzono nieprawidłowości - uznała Prokuratura Okręgowa w Tarnowie i umorzyła postępowanie w tej sprawie. Rumun zmarł w krakowskim areszcie po głodówce protestacyjnej.
Sprawa dotyczy 33-letniego obywatela Rumunii Claudiu Crulica, któremu prokuratura zarzuciła, że w lipcu ub.r. ukradł w sklepie portfel z dokumentami, kartami bankomatowymi i kredytowymi, a następnie razem z innymi osobami pobrał z bankomatów 22,5 tys. zł.
Mężczyzna trafił do aresztu we wrześniu ub.r. W areszcie odmówił przyjmowania jedzenia i w styczniu br. zmarł w szpitalu na zapalenie płuc i mięśnia sercowego w wyniku wyczerpania.
Prokuratura Okręgowa w Krakowie prowadzi śledztwo dotyczące opieki medycznej nad protestującym aresztantem. Prawidłowość śledztwa prowadzonego przeciwko niemu badała Prokuratura Okręgowa w Tarnowie.
Jak powiedziała rzeczniczka tarnowskiej prokuratury Bożena Owsiak, umorzono postępowanie w sprawie niedopełnienia w okresie od 12 września do 31 grudnia 2007 r. obowiązku prawidłowego prowadzenia postępowania przygotowawczego w Prokuraturze Rejonowej dla Krakowa Śródmieścia przeciwko Claudiu C. i innych działań na szkodę interesu publicznego i prywatnego. Nie stwierdzono popełnienia przestępstwa - zaznaczyła.
Jak podkreśliła rzeczniczka, w aktach sprawy znajduje się obszerny wywód na temat postępowania krakowskiej prokuratury - począwszy od momentu identyfikacji podejrzanego przez pokrzywdzonego, aż do przekazania aktu oskarżenia do sądu w grudniu 2007.
W jego konkluzji prokuratura w Tarnowie uznała, że wszystkie czynności śledztwa były prawidłowe, a ewentualne wątpliwości materiału dowodowego podlegały ocenie prokuratury lub sądu. Zaznaczyła także, że o rozpoczętej we wrześniu głodówce protestacyjnej podejrzanego prokurator dowiedział się w listopadzie. Wtedy też podejrzany podniósł kwestię swojego wyjazdu do Włoch.
W prowadzonym przez krakowską prokuraturę śledztwie, dotyczącym opieki medycznej nad protestującym aresztantem, przesłuchano już wszystkich świadków, w tym funkcjonariuszy służby więziennej i personel więziennego szpitala; zgromadzono także całą dokumentację dotyczącą pobytu i leczenia Rumuna w areszcie. Prokuratura oczekuje obecnie na opinię biegłych ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. Ma ona powstać w listopadzie.
Na początku kwietnia sąd penitencjarny przeprowadził wizytację w areszcie na zlecenie Ministerstwa Sprawiedliwości. Z protokołu, do którego dotarła Polska Agencja Prasowa wynikało, że nagłe pogorszenie się stanu zdrowia głodującego w areszcie obywatela Rumunii na tydzień przed śmiercią mogło być spowodowane przypadkowym przebiciem opłucnej podczas zakładania sondy do sztucznego dokarmiania. Aresztant z odmą opłucnową trafił wtedy na oddział chirurgiczny szpitala w areszcie, ale jego pogarszający się stan zdrowia spowodował uchylenie wobec niego aresztu przez sąd i przewiezienie pacjenta do szpitala poza murami aresztu, gdzie zmarł.
Po śmierci podejrzanego także Służba Więzienna wszczęła postępowanie wewnętrzne. Wykazało ono szereg nieprawidłowości, m.in. przy wymianie informacji i sprawowaniu opieki medycznej. Wyniki postępowania były powodem wszczęcia trzech postępowań dyscyplinarnych - wobec b. dyrektora aresztu oraz dyrektorów przywięziennego szpitala i ambulatorium, a także dymisji szefa aresztu i szefa tamtejszego okręgu SW.
W sprawie Crulica postępowanie wszczęły także rumuńskie organa ścigania.