W SLD rozgorzała prawdziwa "wojna domowa"
Sojusz Lewicy Demokratycznej targany jest wewnątrzpartyjnymi sporami - pisze "Gazeta Wyborcza". Po odejściu Wojciecha Olejniczaka do europarlamentu partia szuka szefa klubu. Niebawem - kandydata na prezydenta. A Ryszard Kalisz mówi, że potrzebny jest nowy szef partii.
Według "Gazety Wyborczej" wojna domowa w SLD toczy się na kilku frontach. Front pierwszy - to wybór szefa klubu, do którego dojdzie zapewne jeszcze w tym tygodniu. Tej funkcji chce dla siebie obecny szef Sojuszu Grzegorz Napieralski, by skończyć z dwuwładzą w partii. Inni, jak Wojciech Olejniczak, Ryszard Kalisz i Jerzy Szmajdziński, chcą Napieralskiego zablokować. Rywalem Napieralskiego według informacji dziennika mógłby być Szmajdziński, a także Wacław Martyniuk.
Front drugi - to nominacja kandydata SLD na prezydenta. - Czas ucieka. Najpóźniej w październiku musimy mieć kandydata. A ochotę, by kandydować, przejawia co najmniej dwóch: Jerzy Szmajdziński i Ryszard Kalisz - mówi anonimowy polityk Sojuszu "Gazecie Wyborczej". Obaj wymienieni politycy SLD są skonfliktowani z Napieralskim
Z informacji "Gazety Wyborczej" wynika, że na najbliższym posiedzeniu rady krajowej partii - jeszcze w czerwcu - padnie wniosek o zwołanie konwencji wyborczej. A konwencja może doprowadzić do odwołania Napieralskiego.