W sieci obiecywała mężczyznom wiele, w realu - okradała
Para 22-latków z Łodzi znalazła sposób, by okradać naiwnych żądnych erotycznych przygód mężczyzn.
20.07.2010 | aktual.: 20.07.2010 10:20
To był genialnie prosty sposób na łatwy łup: ona wabiła obietnicą upojnych chwil, on napadał, groził, bił i okradał. Oboje wpadli i trafili za kraty.
O tym, że ich patent jeszcze długo mógł gwarantować bezkarność świadczy fakt, że do tej pory policja wie o dwóch napadach. Ale funkcjonariusze są przekonani, że poszkodowanych jest znacznie więcej. Są problemy z dotarciem do nich, bo ofiary wstydzą się swojej naiwności. Dlatego funkcjonariusze apelują, aby każdy, kto dał się nabrać na powaby atrakcyjnej 22-latki, zameldował o tym w komisariacie.
Jednym z poszkodowanych jest mężczyzna okradziony pod koniec czerwca na Widzewie. Pomysłową 22-latkę poznał na internetowym portalu randkowym. Kobieta umówiła się z nim w plenerze. Podczas schadzek w internecie dawała do zrozumienia, że na randce w "realu" nie zabraknie erotycznych atrakcji.
Skuszony taką perspektywą łodzianin stawił się na spotkanie w zacisznym miejscu w pobliżu stadionu Widzewa. Kobieta zachowywała się niezwykle kusząco. Niemal od razu oznajmiła internaucie, że zaprowadzi go do swojego mieszkania.
Jednak z seksu, na który mężczyzna tak liczył, nic nie wyszło. W drodze do garsoniery niespodziewanie z zarośli wyskoczył przyjaciel kobiety i zaatakował kompletnie zaskoczonego niedoszłego kochanka. - Uderzył ofiarę pięścią w twarz, potem ukradł mu palmtopa, telefon komórkowy i pieniądze o łącznej wartości 2300 złotych - opowiada młodszy aspirant Adam Kolasa z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Para zagroziła mężczyźnie, że jeśli nie będzie spokojny, oberwie z pistoletu pneumatycznego.
Po napadzie poszkodowany zaalarmował policję. Funkcjonariusze wkrótce zatrzymali "pomysłową" parę. Decyzją Sądu Rejonowego w Łodzi oboje zostali aresztowani na trzy miesiące. Zdaniem policjantów, mężczyzn, których napadli według tego samego schematu, było znacznie więcej.
W trakcie czynności wyszło na jaw, że jeden z nabitych w butelkę amatorów miłosnych podbojów stracił zegarek ze srebrną bransoletą. Nie zgłosił rozboju. Dlatego policjanci apelują, by mężczyźni, którzy zostali poszkodowani w podobnych okolicznościach, skontaktowali się z VI komisariatem przy ul. Wysokiej. Mogą nawiązać kontakt z oficerem dyżurnym - tel. 42 665 13 00 lub 665 13 01 (całą dobę) bądź od godz. 8 do 16 z wydziałem dochodzeniowo-śledczym - tel. 42 665 13 37 lub 665 13 39.
Polecamy wydanie internetowe www.polskatimes.pl/DziennikLodzki