W salonach oligarchów prym wiedzie... ananas
Okazuje się, że w salonach oligarchów prym wiedzie... ananas. Najnowszy filmik wyborczy PiS zatytułowany "Salon" nie pozostawia w tej sprawie najmniejszych wątpliwości - twierdzi "Trybuna".
Ananas uzupełniony krewetkami w rozmiarze "king" jest ozdobą stołu oligarchów, brzuchatych kapitalistów z cygarami w zębach, uchlanych drogą whisky. Bohaterowie "Salonu" jeżdżą za granicę, są nieokrzesani i zwracają się do siebie zgoła lumpowskim "mordo ty moja", ale cierpią, bo Kaczyńscy wyeksmitowali ich z IV RP. Całym sercem pragną III RP, w której brylowali.
Zdaniem "Trybuny", agitka wyborcza pt."Salon" wiele mówi o PiS-owskim świecie skojarzeń i o PiS-estetyce. Aby uniknąć zarzutu braku obiektywności, gazeta zwróciła się o recenzje do fachowców.Im oddała głos.
Jerzy Urban, redaktor naczelny tygodnika "Nie" powiedział, że to było kręcone w jego salonie, który Jarosław Kaczyński sławił jako miejsce, gdzie zbierają się oligarchowie i politycy, by knuć. A te cygara i pokaźne brzuchy to nie przesada? - pyta "Trybuna". Ależ cygara i brzuch to moja specjalność. Poza tym do wszystkich moich gości mówię "mordo ty moja". To zostało uchwycone bardzo trafnie.
Janusz Kijowski, reżyser filmowy i teatralny uważa, że spot wyborczy PiS pt. "Salon" mieści się w stylistyce typu "jak mały Jasio widzi luksusowy świat". Zostały w nim zastosowane rekwizyty jak z telenoweli "Dallas", skierowane do ludzi, którzy oglądają tego typu produkcje telewizyjne - czytamy w "Trybunie". (PAP)
Więcej: Trybuna -Ananas wyborczy