W Rzecinie bronią szkoły i uczą za darmo
Nauczyciele pracują za darmo, dzieci na
obiad dostają suchą bułkę i gdyby nie pieniądze od sponsora,
uczniowie z okolicznych wsi zamiast jechać autobusem, chodziliby
do szkoły w Rzecinie pieszo nawet 10 km - pisze "Głos
Szczeciński".
03.10.2003 | aktual.: 03.10.2003 07:22
Dzieje się tak na przekór władzom gminy, które zdecydowały o likwidacji placówki. Rzecino to biedna popegerowska wieś w Zachodniopomorskiem. Pod koniec lat 80., gdy miejscowy PGR miał się całkiem dobrze, placówkę rozbudowano. Przybyły nowe sale lekcyjne i hala gimnastyczna.
W lutym tego roku członkowie rady gminy Rabino zdecydowali o likwidacji szkoły. Argumentem był mała liczba uczniów (uczęszcza do niej tylko 37), a szkoła jest zbyt droga w utrzymaniu. Od września dzieci z Rzecina, Starego Ludzicka, Biernowa i Świerznicy miały zacząć naukę w oddalonym o kilka kilometrów Rabinie. Nie zaczęły, uczą się w Rzecinie.
Pedagodzy z własnych pieniędzy zakupili przybory szkolne i podręczniki. Sprzątają również szkołę. Pomagają im rodzice. Jedna ze świdwińskich piekarni dowozi codziennie uczniom po jednej suchej bułce. Za przejazdy dzieciarni do szkoły zapłacił z własnej kieszeni prezes wspomagającego szkołę Stowarzyszenia "Nasza Gmina" Piotr Kowalczyk - informuje "Głos Szczeciński".