W pubie Mentzena ich nie obsłużą. "To źli ludzie"
Nie każdy gość pubu Sławomira Mentzena w Toruniu może liczyć na to, że zostanie obsłużony. Wisi tam lista osób, od których obsługa zamówień nie przyjmuje. Jak wyjawił Mentzen, zostanie ona wkrótce zaktualizowania o kilka nazwisk, znajdzie się wśród nich wielu dziennikarzy. - To jest mój lokal i będę decydował, kogo obsługujemy - stwierdził.
Kandydat Konfederacji na prezydenta Sławomir Mentzen na kanale na YouTube Rymanowski Live opowiadał o liście osób, które nie są obsługiwane w jego pubie. Stwierdził, że musi wkrótce zrobić jej aktualizację, jest ona już "wybitnie nieaktualna"
- Jest tam już wielu polityków, czy osób z debaty publicznej, którzy już w tej debacie nie są - tłumaczył.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Bosak nie ma złudzeń ws. spotkania po rozmowie. "To był błąd"
- Ci wszyscy lekarze covidowi, pan Niedzielski na przykład, Szumowski, jeszcze ten Grzesiowski. Niech znikną w pomroce dziejów, niech nikt już o nich nie pamięta. Więc oni z tej tablicy znikną. Znikną też politycy z poprzedniego rozdania, których już nie ma, na przykład pani Emilewicz, Gowin... - odparł Sławomir Mentzen.
"Tych klientów nie obsługujemy". Na liście wielu dziennikarzy
- Dodajemy Szymona Hołownię, posła Sławomira Ćwika, minister klimatu Paulinę Hennig-Kloskę i wiceminister Urszulę Zielińską, minister Barbarę Nowacką, ministra Krzysztofa Paszyka, panią Dorotę Wysocką-Schnepf, Piotra Kraśko, panią Justynę Dobrosz-Oracz, panią Kamilę Biedrzycką, minister Izabelę Leszczynę, posła Witolda Zembaczyńskiego, posła Andrzeja Śliwkę, panią Agnieszkę Gozdyrę, Sekielskiego i Giertycha - wyliczał Mentzen, dopytywany, kto na tę listę trafi.
- Dlaczego tylu dziennikarzy pan tam umieszcza? - zapytał Bogdan Rymanowski.
- To bardzo źli ludzie. Jeżeli ktoś kłamie regularnie na mój temat, jest rządowym propagandystą, to dlaczego miałby tam nie wisieć? To jest mój lokal i będę decydował, kogo obsługujemy - odparł Mentzen.
- Rzeczywiście jest tak, że nie obsługujecie osób z tej listy? Czy to jest taki żart, że jak przyjdą, to nie dostaną piwa? - zainteresował się prowadzący rozmowę.
"Najlepiej jakby w ogóle nie przychodziły"
- Nie, to nie jest żart. Obsługa doskonale wie, że nie może ich obsłużyć. Jeżeli przyszedłby do mojego lokalu Giertych z Sikorskim, no to Sikorski mógłby kupić piwo sobie i Giertychowi. Ale Giertych nic zamówić nie może - tłumaczył Mentzen.
- Czyli najlepiej byłoby, gdyby te osoby, które będą umieszczone na liście, przyszły z osobą towarzyszącą? - dopytywał Rymanowski.
- Najlepiej jakby w ogóle nie przychodziły - stwierdził lider Konfederacji.
- Jest pan okrutny - stwierdził Rymanowski.
- Czasem tak słyszę - odparł Sławomir Mentzen.