W przejmowaniu pacjentów widzą swoją szansę
W Szpitalu Powiatowym w Poddębicach koło Łodzi lekarze ani myślą odchodzić od łóżek tylko po to, by wymusić na dyrekcji większe pensje. Co więcej, zakasali rękawy, by pomóc maluchom, dla których może zabraknąć łóżek na oddziałach. To odpowiedź na decyzję o likwidacji szpitala im. Korczaka w Łodzi.
19.01.2008 | aktual.: 28.01.2008 19:05
Jolanta Nowak, odpowiedzialna za marketing lecznicy, gdzie tylko może rozsyła informacje, że na oddziale pediatrycznym są wolne łóżka.
Mamy doskonale wykształconą kadrę medyczną, a oddział wyposażony jest w nowoczesną aparaturę. Zapewniamy chorym dzieciom szeroki zakres usług leczniczych, diagnostycznych i opiekę pielęgniarską. Hospitalizowane dzieci mają również do dyspozycji przestrzenną kolorową świetlicę. Na oddziale z dzieckiem przez całą dobę może przebywać opiekun. Łatwo można do nas dojechać. Poddębice są oddalone od Łodzi o 30 km, a busy odjeżdżają co 15 minut - zachęca specjalistka od szpitalnego marketingu.
Sprawdziliśmy - pisze "Polska Dzienik Łódzki" i dodaje: pielęgniarki ucieszyły się na wieść, że chcemy położyć na oddziale 5-latka z Łodzi. Odwiedziliśmy oddział. Ordynator Bogusław Sołek z personelem właśnie kończył swój poranny obchód. Na szpitalnym oddziale zastaliśmy czternaścioro małych pacjentów.
Pierwszy raz jestem w poddębickim szpitalu i muszę przyznać, że nigdzie nie widziałam tak dobrych warunków - powiedziała łodzianka Aneta Szczech, która dzień wcześniej trafiła na oddział z 3-letnim synkiem Bartoszem.
Dorośli, którzy chcą być z dziećmi cały czas w szpitalu, płacą 10 zł za dobę.
Poddębicki szpital jest zadłużony na blisko 40 mln zł. W przejmowaniu łódzkich pacjentów widzimy szansę na poprawę swojej sytuacji. Dotyczy to zarówno dzieci, jak i dorosłych - mówi Przemysław Lipiński, zastępca dyrektora szpitala.
Na pomysł leczenia chorych łódzkich dzieci pracownicy szpitala wpadli po tym, jak zapadła ostateczna decyzja o likwidacji szpitala pediatrycznego im. Korczaka w Łodzi.
Jestem łodzianinem i bliski jest mi los najstarszego w mieście szpitala dziecięcego. Bez "Korczaka" dzieci z Łodzi skazane są na szpital przy ulicy Spornej i przepełnioną "Matkę Polkę". Wschodnia część miasta zostaje praktycznie bez dziecięcego oddziału. Postanowiliśmy pomóc pacjentom - mówi ordynator Sołek.
Liczba łóżek pediatrycznych w Łodzi topnieje z roku na rok. W 2000 r. było ich 346, w 2005 r. - 159. W tym roku zostanie ich 89.
Naczelny lekarz likwidowanego szpitala im. Korczaka w Łodzi uważa, że system zdrowotny w kraju sięgnie dna, kiedy dzieci z dużej Łodzi będą musiały leczyć się na dalekiej prowincji.
To nienormalne, że w ogóle rozmawia się o takich sytuacjach. Czy ktoś zastanowił się, skąd matki wezmą pieniądze na dojazd do Poddębic, skoro często nie stać ich nawet na bilet tramwajowy? - oburza się dr Elżbieta Samczyńska.
Rzecznik łódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia Beata Kosiorek-Aszkielaniec zapowiada, że są pieniądze na sfinansowanie dodatkowych łóżek w tych szpitalach, które - wzorem Poddębic - zechcą przyjmować małych pacjentów z Łodzi. * Krzysztof Kaniecki, Polska Dziennik Łódzki*