W proteście palą opony pod kancelarią premiera
W południe przed kancelarią premiera rozpoczęła się manifestacja związkowców z Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego. Ma w niej uczestniczyć około tysiąca pracowników z dziesięciu zakładów. Protestujący tradycyjnie już podpalili opony.
Pracownicy zakładów naprawczych taboru kolejowego z całego kraju zamierzają wręczyć premierowi wspólną petycję, w której proszą szefa rządu o zainteresowanie się sprawami PKP. Ponieważ jednak Donald Tusk przebywa w sejmie, protestujący liczą na przekazanie petycji komukolwiek ze współpracowników premiera.
Manifestanci sprzeciwiają się planowanym zwolnieniom w zakładach. Domagają się również odstąpienia przez PKP Cargo od decyzji o nieogłaszaniu przetargów na naprawę swojego taboru.
Związkowcy domagają się interwencji rządu, gdyż uważają, że te decyzje zarządu ich spółek mogą doprowadzić to upadku tej gałęzi przemysłu w Polsce. Według nich spowoduje to wzrost kosztów utrzymania kolei ze względu na konieczność naprawiania taboru poza granicami kraju.