W procesie "Wujka" zeznaje b. zomowiec, który zgłosił się jako świadek
Przed Sądem Okręgowym w Katowicach
rozpoczął składanie zeznania pod przysięgą były zomowiec, który
twierdzi, że ma istotne informacje dla kończącego się procesu b.
zomowców, oskarżonych o strzelanie do górników podczas pacyfikacji
kopalń "Wujek" i "Manifest Lipcowy" na
początku stanu wojennego.
Były zomowiec kilka miesięcy temu zgłosił się do prokuratury, wskazując że chce przekazać sądowi ważne informacje. Mężczyzna, z obawy o bezpieczeństwo, chciał być przesłuchany jako świadek incognito. Ostatecznie nie otrzymał takiego statusu - na wniosek prokuratura przesłuchiwany jest w normalnym trybie. Sprawa trybu jego przesłuchania odwlekła wydanie wyroku o kilka miesięcy.
Obecny proces jest trzecim w tej sprawie, trwa już 2,5 roku. Dwa poprzednie wyroki, w których sąd uniewinnił część oskarżonych, a wobec pozostałych umorzył postępowanie, uchylił Sąd Apelacyjny w Katowicach. Na ławie oskarżonych zasiada były wiceszef Komendy Wojewódzkiej MO w Katowicach i 16 byłych funkcjonariuszy plutonu specjalnego ZOMO.