ŚwiatW procesie Saddama zeznawał przyrodni brat dyktatora

W procesie Saddama zeznawał przyrodni brat dyktatora

Były szef służby bezpieczeństwa i przyrodni brat Saddama Husajna Barzan Ibrahim at-Tikriti zaprzeczył przed sądem w Bagdadzie, że brał udział w pogromie szyitów w Dudżailu w latach 80.

15.03.2006 | aktual.: 15.03.2006 12:50

Barzan jest jednym z ośmiu oskarżonych w procesie dotyczącym tej masakry. Saddam ma zeznawać w środę po południu.

Były dyktator Iraku i siedmiu jego pomocników oskarżeni są o zamordowanie 148 szyitów z Dudżailu po zamachu na Saddama w tej miejscowości w 1982 roku. Oskarżeni odpowiadają też za sprzeczne z prawem torturowanie i uwięzienie jej mieszkańców, a ponadto za zniszczenie ich domostw i upraw rolnych oraz internowanie dzieci i kobiet. Grozi im za to kara śmierci.

Wcześniej mieszkańcy Dudżailu zeznawali przed sądem, że Barzan osobiście brał udział w torturowaniu, gdy zostali uwięzieni przez iracką służbę bezpieczeństwa Muchabarat, której Barzan był szefem.

Jedna z kobiet zeznała, że Barzan kopnął ją w klatkę piersiową, kiedy naga wisiała głową w dół podczas przesłuchania.

Na procesie przyrodni brat obalonego dyktatora powiedział sędziemu Raufowi Rahmanowi, że był w Dudżail 8 lipca 1982 roku, kiedy usiłowano dokonać zamachu na Saddama, oraz 9 lipca, ale później "nigdy już nie odwiedził" tej miejscowości.

Jego zdaniem to Agencja Bezpieczeństwa Powszechnego prowadziła śledztwo, a nie Muchabarat. Barzan zaznaczył, że nakazał wręcz uwolnienie zatrzymanych wcześniej mieszkańców Dudżailu. Zbeształem władze służb bezpieczeństwa i polityków za zatrzymanie tych ludzi - powiedział - uścisnąłem im (zatrzymanym) dłonie i pozwoliłem odejść.

Barzan dodał, że jak został schwytany przez Amerykanów, wypytywano go o to "jak Osama bin Laden przybył do Iraku" i spotkał się z Saddamem.

W odczytanym oświadczeniu Barzan powiedział, że był źle traktowany od czasu aresztowania w kwietniu 2003 roku. Według niego, od dwóch lat prosi o przeprowadzenie badań lekarskich i nikt go nie słucha.

Już wcześniej Barzan odczytywał takie oświadczenia w sądzie, ale środowe zeznanie jest pierwszą okazją dla sędziego i oskarżycieli, żeby bezpośrednio go przesłuchać. W tym tygodniu już sześciu innych oskarżonych przeszło przez podobne przesłuchania. Wszyscy zapewniali o swojej niewinności. W poniedziałek były sędzia, który nadzorował proces 148 szyitów oskarżonych o spisek na życie Saddama Husajna w roku 1982, powiedział w poniedziałek, że skazał ich na śmierć, ale twierdził, iż sądzono ich uczciwie.

Sam były prezydent przyznał na rozprawie 1 marca, że oddał 148 szyitów pod Sąd Rewolucyjny, który następnie skazał ich na śmierć. Były dyktator tłumaczył jednak, że miał prawo tak postąpić, bo ludzie ci byli oskarżeni o próbę zamachu na jego życie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)