W procesie przeciw Budce Suflera zeznawał były muzyk zespołu
Były członek zespołu Budka Suflera, Mieczysław Jurecki, zeznawał przed sądem w Lublinie jako świadek w procesie, który wytoczył zespołowi ich były wydawca płyt Krzysztof Świątkowski. Świątkowski domaga się od zespołu 400 tys. zł kar umownych za naruszenie umów licencyjnych.
07.07.2004 | aktual.: 07.07.2004 15:20
Świątkowski, właściciel wytwórni fonograficznej New Abra, uważa, że zespół naruszył umowy licencyjne umieszczając trzy utwory, do których wyłączne prawa miała New Abra, na płytach wydanych poza ta firmą. Proces o prawa do wydawania piosenek trwa w Sądzie Okręgowym w Lublinie od lutego tego roku.
Mieczysław Jurecki, który od roku nie gra już z Budką Suflera, zeznał w środę przed sądem, że prawdopodobnie doszło do naruszenia umów. Wyjaśniał, że podejrzenia wzbudziło w nim ponowne nagrywanie piosenek, których dotyczyły umowy z New Abrą.
O swoich wątpliwościach, jak zeznał, rozmawiał z członkami zespołu w sierpniu 2002 r. a ci zapewniali go, że wszystko jest w porządku. Wolałbym tutaj nigdy nie przychodzić. Jestem po raz pierwszy w życiu w sądzie i widzę, że nie po raz ostatni. Nie jestem stroną w tym procesie. Czuję się niezręcznie - powiedział po rozprawie Jurecki.
Firma New Abra była wydawcą płyt Budki Suflera od 1991 do 2001 roku. We wrześniu 2001 roku zespół postanowił zmienić wydawcę, a z New Abrą podpisał umowy licencyjne regulujące prawa do dotychczas wydanych utworów. Umowy te obowiązywały do końca września ubiegłego roku.
W październiku 2002 roku do tygodnika "Naj" dołączona została płyta Budki Suflera, na której umieszczono m.in. trzy utwory z okresu współpracy zespołu z firmą New Abra: "Cały mój zgiełk", "Jest taki samotny dom" i "Cisza jak ta". Te same piosenki znalazły się też na płycie dołączanej w lipcu 2003 r. do promocyjnych opakowań papierosów "Sobieski".
Według Świątkowskiego, New Abra miała wyłączne prawo do wydawania tych piosenek do końca września 2003 r. Tymczasem zespół nagrał je ponownie i wydał we współpracy innymi firmami.
Muzycy z Budki Suflera utrzymują, że umowy licencyjne ze Świątkowskim dawały mu jedynie prawo do wydawania konkretnych płyt z utworami w konkretnym zestawieniu. Budka Suflera nagrała piosenki ponownie, aby nie naruszyć umów licencyjnych. Niczego nikomu nie zabraliśmy. Mamy prawo do dysponowania tym, co jest naszą własną twórczością - powiedział przed sądem na poprzedniej rozprawie Tomasz Zeliszewski.
Krzysztof Cugowski, solista zespołu, podkreślał wtedy, że to Budka Suflera jest twórcą tych piosenek i ma prawo do dysponowania nimi. Pan Świątkowski nie ma zrzeczenia się praw autorskich na jego korzyść. On wnioskuje tak, jakby każda rzecz związana z naszą twórczością musiała przechodzić przez jego ręce - mówił dziennikarzom Cugowski.
Sąd odroczył rozprawę do 20 października.