W poniedziałek lewica zdecyduje, kogo poprze w Warszawie
W poniedziałek w południe koalicja Lewica i Demokraci przedstawi swoje stanowisko w sprawie II tury wyborów na prezydenta Warszawy - poinformował szef SLD Wojciech Olejniczak.
17.11.2006 | aktual.: 17.11.2006 13:19
Olejniczak spotkał się przed południem w Sejmie z Markiem Borowskim (SdPl) - kandydatem Lewicy i Demokratów na prezydenta stolicy, który odpadł w I turze glosowania - oraz z Januszem Onyszkiewiczem (Partia Demokratyczna). Na poniedziałek rano planowane jest kolejne spotkanie liderów centrolewicy.
Dzisiaj w żaden sposób nie możemy wziąć odpowiedzialności za któregokolwiek z kandydatów, czyli Hannę Gronkiewicz-Waltz (PO) i Kazimierza Marcinkiewicza (PiS) - powiedział po spotkaniu szef Sojuszu.
Jak dodał, udzielenie poparcia w wyborach na prezydenta Warszawy powinno się wiązać z tym, że ma się potem wpływ na to, co się dzieje, ma się koalicję. Dzisiaj wydaje się, że takiej sytuacji nie ma - przyznał Olejniczak.
Szefowa warszawskiej PO Małgorzata Kidawa-Błońska powtórzyła, że w stołecznej radzie miasta Platforma ma zamiar rządzić samodzielnie. My w radzie Warszawy będziemy rządzić samodzielnie. Budujemy szeroką koalicję poparcia dla różnych projektów i nasze stanowisko w tej sprawie się nie zmienia - powiedziała Kidawa- Błońska.
Olejniczak, pytany przez dziennikarzy, czy do poniedziałku będą się jeszcze spotykali z przedstawicielami PO, odpowiedział, że nie jest to wykluczone, choć na razie nie ma takich planów.
Szef SLD zapowiedział, że w poniedziałek zostanie ogłoszona decyzja, czy koalicja Lewica i Demokraci jest gotowa wziąć odpowiedzialność za któregoś z kandydatów. Jak dodał Olejniczak, dzisiaj jego stanowisko w tej sprawie jest neutralne. W poniedziałek być może będzie to stanowisko bardziej konkretne, ale może zostanie neutralne - mówił.
Jak zaznaczył, jeśli PO nie będzie chciała rządzić w Warszawie z centrolewicą, to będzie musiała rządzić z PiS-em.
W wyborach do rady miejskiej w Warszawie PO zdobyła 27 mandatów; drugie miejsce zajęło PiS, uzyskując 22 mandaty. Do stołecznej rady dostało się też 11 przedstawicieli Lewicy i Demokratów.
W ocenie Borowskiego, poparcie w II turze wyborów na prezydenta stolicy dla Hanny Gronkiewicz-Waltz (PO) powinno się wiązać z porozumieniem o wspólnym zarządzaniu stolicą przez PO i centrolewicę.
Jak dodał Borowski, jeżeli ma poprzeć Hannę Gronkiewicz-Waltz, to oczekuje konkretnej oferty ze strony PO. Oferta powinna oznaczać wspólne zarządzanie Warszawą - powiedział dziennikarzom w Sejmie.
Zdaniem Borowskiego, sygnały od liderów Platformy są niejednoznaczne. Wystarczy posłuchać liderów PO i można odnieść takie wrażenie, że jest takie zachowanie typu "zjeść ciastko i mieć ciastko - powiedział Borowski. To jest dla nas wariant nie do przyjęcia - podkreślił.
Jesteśmy otwarci i pełni dobrej woli, gdyż Polsce potrzebne jest porozumienie inne niż to, które do tej pory Polska oglądała - dodał.
Borowski powiedział, że w poniedziałek centrolewica zajmie stanowisko w sprawie ewentualnego przekazanie poparcia w II turze wyborów na prezydenta Warszawy. Jak mówił, wyborcy podejmą decyzję samodzielnie, ale - jak ocenił - część z nich chciałaby wiedzieć, jakie jest jego stanowisko w tej sprawie.
Jak dodał, jeśli PO chce współpracować w stolicy z PiS, to sprawa się komplikuje. Pytany przez dziennikarzy, czy zachowanie liderów PO nie jest spowodowane lękiem przed krytyką PiS, iż chcą współpracować z lewicą, odpowiedział, że w polityce nie można być bojaźliwym. Co to znaczy - boi się krytyki PiS? A co to jest PiS, Sąd Najwyższy? Trzeba przestać się bać, strach w polityce to jest zły doradca - podsumował Borowski.