W Polsce trwa wyzysk tysięcy robotników ze Wschodu
W Polsce zatrudnia się obcokrajowców ze Wschodu za bezcen - donosi Dziennik. Gazeta zbadała proceder wynajmowania w Polsce chińskich pracowników.
14.08.2008 | aktual.: 14.08.2008 05:40
Na prośbę "Dziennika" do jednej z firm pośrednictwa pracy zadzwonił dyrektor Polskiej Izby Przemysłowo-Handlowej Budownictwa Zbigniew Bachman, przedstawiając się jako przedsiębiorca budowlany i udając, że jest zainteresowany ofertą.
Od przedstawicielki handlowej, która odebrała telefon w biurze firmy, dowiedział się, że sprowadzenie chińskich pracowników do Polski zajmie około 60 dni. Gdy dopytywał się dalej o szczegóły umowy, usłyszał, że Chińczycy mogą pracować 14 godzin na dobę, mieszkać w ścisku w prowizorycznym barakowozie i jeść tylko raz dziennie. Nie potrzebują także polskiego ubezpieczenia, bo są ubezpieczeni w Chinach.
Firma, której prezesem jest Chińczyk Piao Xiang Kui, została zarejestrowana w 2003 roku jako spółka z o.o. Na swojej stronie internetowej informuje, że zakres jej działalności obejmuje eksport mięsa wieprzowego z Polski na Daleki Wschód.
Jak dowiedział się "Dziennik", firma importem taniej siły roboczej do Polski zajmuje się dopiero od niedawna, ale już zdobyła spore grono klientów.