W Polsce będzie armia zawodowa?
Według nieoficjalnych informacji prezydent Lech Kaczyński przedstawi dziś plan przejścia armii na zawodostwo. Zdaniem generała w stanie spoczynku Stanisława Kozieja, wprowadzenie armii zawodowej to bardzo dobra decyzja. Ucieszą się z niej nie tylko poborowi.
Według generała żołnierze - ochotnicy są sprawniejsi niż poborowi, m.in. w misjach poza granicami kraju. Koziej podkreśla, że analizy eksperckie pokazują, iż sprawna armia zawodowa powinna mieć nie więcej niż 100 tysięcy żołnierzy. Według nieoficjalnych informacji prezydent przymierza się do 120 tysięcy zawodowych żołnierzy, co zdaniem generała Kozieja dobrze wróży temu projektowi.
Z drugiej strony jako ambitny generał ocenia - podawany w mediach - czas przeprowadzenia reformy. Kraje zachodnie potrzebowały na to nie trzech a pięciu do sześciu lat.
Nie powinno zabraknąć ochotników do nowej zawodowej armii - przekonuje gen. Koziej. Problemem może być wynagrodzenie żołnierza zawodowego. Pensje dla żołnierzy powinny być porównywalne na rynku, żeby Polacy do wojska nie szli tylko z ekonomicznego przymusu.
Generał wskazuje na ekonomiczny rachunek modernizacji armii. Według niego mniejsza ale sprawniejsza armia zawodowa powinna kosztować państwo tyle co wojsko w systemie poborowym.